Warszawa
Żarty w Muzeum Karykatury

Muzeum Karykatury jest jedynym takim muzeum w Polsce i jednym z nielicznych na świecie. Mieści się przy ulicy Koziej, w kamieniczce pod numerem 11. To bardzo blisko od kolumny króla Zygmunta na pl. Zamkowym.
fot: Katarzyna Majek
Warszawa. Żarty w Muzeum Karykatury
Najcelniej komentują rzeczywistość satyrycy...
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Mówi się, że artyści są oderwani od życia. Może to i prawda, ale na pewno nie dotyczy to wszystkich twórców. Wszak najcelniej komentują rzeczywistość satyrycy.

Aby się o tym  przekonać, wystarczy odwiedzić warszawskie Muzeum Karykatury. Jest jedynym takim muzeum w Polsce i jednym z nielicznych na świecie. Mieści się przy ulicy Koziej, w kamieniczce pod numerem 11.  To bardzo blisko od kolumny króla Zygmunta na pl. Zamkowym.

Dzieło Eryka Lipińskiego

Muzeum powstało w 1978 roku. Jego pomysłodawcą był świetny rysownik i satyryk Eryk Lipiński. Już od lat 60. zbierał rysunki najlepszych artystów z myślą o przyszłym muzeum.  Gromadził zarówno rysunki archiwalne, jak i współczesne. Prosił rodziny nieżyjących autorów o darowizny, kupował dawne i współczesne eksponaty. Zdobywał rysunki jak się dało. Swoim pomysłem stworzenia Muzeum Karykatury próbował już w latach 60. i 70. zainteresować Muzeum Narodowe i Muzeum Historyczne m. st. Warszawy. Wówczas nie udało się. Ale Eryk Lipiński się nie poddał. Jego upór i determinacja sprawiły, że muzeum jednak powstało. Początkowo jako oddział Muzeum Literatury, co było także zasługą dyrektora tej placówki, Janusza Odrowąża-Pieniążka. Przez pięć pierwszych lat jednak nie bardzo było gdzie eksponować zbiory. Wystawy odbywały się w wypożyczonych salach, np. w galerii ?Szpilek?. Zbiory i biuro muzeum mieściły się w dwóch pokojach przedsiębiorstwa ?Warexpo? w dawnym Domu Handlowym Braci Jabłkowskich przy ul. Brackiej.

25 tysięcy eksponatów

A Eryk Lipiński ciągle szukał odpowiedniego budynku. Aż znalazł przypadkiem graciarnię ?  dawną  oranżerię Pałacu Prymasowskiego przy ul. Koziej. Lipiński ?wychodził? ten budynek u ówczesnych władz i przypilnował remontu.  W roku 1983 Muzeum Karykatury uzyskało status samodzielnej placówki i wprowadziło się do siedziby przy Koziej. Pierwsza wystawa nosiła tytuł:  ?Najlepsze prace w zbiorach Muzeum Karykatury?. Wówczas było 2500 rysunków, obecnie jest ponad 13 tysięcy. A wraz z depozytami eksponatów jest blisko 25 tysięcy. Są znakomite karykatury polskie i światowe, od osiemnastowiecznych po współczesne. M.in. prace takich karykaturzystów jak Daniel Chodowiecki, William Hogarth, Honore Daumier, Jan Piotr Norblin, Aleksander Orłowski, Franciszek Kostrzewski, Kazimierz Sichulski. Zdzisław Czermański, Jerzy Zaruba, Kazimierz Grus, Maja Berezowska. Oczywiście najbogatszy jest zbiór polskiej karykatury współczesnej. Są tu prace m.in. Eryka Lipińskiego, Juliana Bohdanowicza, Andrzeja Czeczota, Jerzego Flisaka, Zbigniewa Jujki, Szymona Kobylińskiego, Zbigniewa Lengrena, Edmunda Mańczaka, Juliusza Puchalskiego, Andrzeja Stopki, Zbigniewa Ziomeckiego, Edwarda Lutczyna, Andrzeja Mleczki i Henryka Sawki.

Rysunek miesiąca

Od 2011 roku dyrektorem Muzeum Karykatury jest znakomity karykaturzysta i grafik Zygmunt Zaradkiewicz, laureat wielu polskich i międzynarodowych nagród.  Zna się na rzeczy, więc pod jego dyrekcją muzeum nabrało wiatru w żagle. By zachęcić plastyków do  komentowania naszej rzeczywistości wymyślił rysunek miesiąca. Każdy, kto rysuje, zawodowiec czy amator, może co miesiąc przysłać swój satyryczny rysunek i ubiegać się miano najlepszego w danym miesiącu. ?  Przychodzi nawet ponad 200 prac ? mówi Zygmunt Zaradkiewicz. ?   Przyjmujemy rysunki do 15 dnia każdego miesiąca. Po zakończeniu roku jury wybiera najlepszy z najlepszych, czyli rysunek roku. Dzięki temu konkursowi  nawet amatorzy mają szansę na wypromowanie siebie, a publiczność na poznanie najlepszych dokonań. Nowym pomysłem dyrektora jest też nawiązanie współpracy z Uniwersytetami Trzeciego Wieku. Seniorzy zwiedzają muzeum z przewodnikiem i słuchają prelekcji na temat karykatury i satyry. Są zachwyceni. Dyrektor zaś jest otwarty na tego typu profilowane spotkania i chętnie odpowie na  inicjatywę ze strony zainteresowanych.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 30 maja 2014; Aktualizacja 5 czerwca 2014;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij