Bukowina Tatrzańska
Zbójnickie akcenty i Sabałowe Bajania

Bukowinę Tatrzańską mieli założyć przybysze, którzy uciekli ze swych rodzinnych stron przed karą za rozbój... Teraz podczas festiwalu "Sabałowe Bajania" przywraca się zbójnickie tradycje.
fot: ARO redakcja
Bukowina Tatrzańska. Zbójnickie akcenty i Sabałowe Bajania
W Bukowinie Tatrzańskiej miało żyć dwóch zbójników: "Labizora" Stokfisz i Macicek "Jadzorz". Górale z Bukowiny mówią, że po pierwszym zbójniku żyją jeszcze potomkowie.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Bukowina Tatrzańska ma swoje tajemnice, zbójnickie historie i ukryte w okolicznych wierchach zbójeckie skarby.

Pierwsi mieszkańcy, co w Bukowinie się znaśli, to są ci, co cosi kajsi zbroili abo od złego pana uciekli z niznej Polski albo z Węgier – za rozbój. Oni się wyprzezywali Kuruce, Bachledy, Rusini, Głodowie, Buńdy i Chowańce. Kozdy ś nich broł wierch i po nim las wypalowoł, a drwa rąboł i chałupe zdajał. I kozdy wierch broł od tych nazwe, co przódzi od innych na to miejsce przyśli – głosi jedna z legend. Sama nazwa „Bukowina” – także według legendy – wzięła się najprawdopodobniej od dudławego buka, spod którego wykopano dymion uherskiego wina, by poczęstować nim królewskiego geometrę, który przyszedł „odmierzać, granicyć i spisować” wieś.

Bukowińscy zbójnicy

Bukowinie Tatrzańskiej miało żyć dwóch zbójników: „Labizora” Stokfisz i Macicek „Jadzorz”. Górale z Bukowiny mówią, że po pierwszym zbójniku żyją jeszcze potomkowie. Zbójnik ten został zastrzelony nad Skałką koło Łysej Polany. Drugi zbójnik zginął zjedzony przez szczury w zbójeckich kazamatach dolnej baszty w zamku Orawskim na dzisiejszej Słowacji lub w tzw. głodomorni – głębokiej studni, w której skazaniec umierał śmiercią głodową. O zbójniku krążyły legendy, że wydzierał się przez trzy dni, a czwartego dnia znaleziono po nim jedynie kości w butach.

Sabałowe Bajania

„Sabałowe Bajania” to ogólnopolski konkurs gawędziarzy, instrumentalistów, śpiewaków, pytacy i mowy starosty weselnego. Pierwsze „Sabałowe Bajania” w Bukowinie Tatrzańskiej zorganizowane zostały w 1967 roku. Pomysłodawcą był Józef Pitorak. Wieloletnim dyrektorem i prezesem Centrum Kultury w Domu Ludowym był Zygmunt Kuchta. Nazwa festiwalu wzięła się od nazwiska słynnego gawędziarza i muzyka – Jana Krzeptowskiego-Sabały, który w młodości był kłusownikiem, a podobno także zbójnikiem. Sam Sabała, zapytany, dlaczego nie został zbójnikiem, odpowiedział: „Luto mi beło baby i dziecisków”. Zabawiał znakomitych gości doktora Chałubińskiego, a nawet zainscenizował napad zbójnicki dla Heleny Modrzejewskiej, podczas którego wystąpił w roli hetmana zbójnickiego.

Zbójnickie treści festiwalu

Jednym z elementów festiwalu jest pokaz tańca zbójnickiego. Innym – ceremonia pasowania na zbójnika, która odbywa się na Rusińskim Wierchu. Sabałowa Noc to piękna impreza plenerowa w czasie której zwiększa się grono zbójników tatrzańskich. Przydatność kandydatów ocenia hetman zbójników spod Tatr, prof. Stanisław Hodorowicz. Dawni zbójnicy zabierali bogatym, żeby wspierać biednych. Zadaniem współczesnych zbójników jest dbałość o zachowanie tradycji i aktywna działalność na rzecz rozwoju kultury ludowej.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 21 czerwca 2012; Aktualizacja 22 października 2020;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij