Údolie smrti
Czołgi zastygły w natarciu

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Gdy jadąc z granicznej wsi Barwinek ku południowi, w stronę słowackiego Preszowa (Prešov) zbliżymy się do Svidníka, po prawej stronie drogi zobaczymy niezwykły pomnik: radziecki czołg T-34, z czerwoną gwiazdą, całym sobą zgniata oznaczony czarno białym krzyżem czołg niemiecki.
To zwycięstwo Armii Czerwonej nad Wehrmachtem, zwycięstwo radzieckiej techniki bojowej nad niemiecką, zwycięstwo moralne wreszcie. Tych, którzy spieszyli na pomoc słowackiemu powstaniu, nad tymi, którzy chcieli je zgnieść. Pomnik niesamowity w swym przekazie, socrealistyczny ze szczętem, i w treści, i w formie.
Wjeżdżamy w głęboką dolinę
To jednak dopiero zapowiedź większej instalacji. Obok pomnika drogowskaz wyznacza kierunek: Údolie smrti – Dolina Śmierci. Wjeżdżamy w tę boczna drogę. Już we wsi Kapišová widzimy pierwsze dwa czołgi: stoją na łące, naprzeciw brzydkich zabudowań jakiegoś pegeeru. Miedzy nimi samotna mogiła czerwonoarmisty. Wysoka trawa, za prostym ogrodzeniem pasie się stado krów. Jedziemy dalej. Na zboczu, nad rozstajem szarżuje cała tyraliera czołgów. Jeden, drugi, piaty. I jeszcze kolejne. W sumie osiem. W głębi doliny działa i lżejszy sprzęt. Zatrzymały się jakby na chwilę. Cisza, spokój, nie słychać wybuchów. Wiatr porusza wysoką trawą, w zagonie ziemniaków stoją strachy na wróble. Przy drodze zatrzymała się grupa turystów-motocyklistów.
Niewielu zeszło z gór
To tu, w tej dolinie zwanej teraz Doliną Śmierci od 23 do 27 października 1944 r. rozegrała się bitwa pancerna, jeden z epizodów operacji dukielsko-preszowskiej. Jesienią 1944 roku Rosjanie szli na pomoc słowackiemu powstaniu. Nie zdążyli. Właśnie w Dolinie Śmierci, ponad wsią Kapišová kolumna radzieckich czołgów wpadła w niemiecką zasadzkę. Z liczącego 65 maszyn oddziału – zostały dwie.
Pomnik to niezwykły
Rozrzucone po polu na przestrzeni 20 km kw. czołgi są jednym z bardziej niezwykłych pomników, jakie do tej pory widziałam. Bo – jako pomnik – instalacja spełnia swą rolę: w sposób naprawdę poruszający upamiętnia setki (a w całej operacji – dziesiątki tysięcy) poległych. Ma też walor edukacyjny – to rodzaj muzeum na wolnym powietrzu.
Inne pamiątki operacji dukielskiej po słowackiej stronie
* Przy wieży widokowej tuż przy dawnym przejściu granicznym Barwinek-Vyšný Komárnik można zobaczyć ekspozycję pokazującą przebieg operacji dukielsko-preszowskiej.
* Niedaleko za wsią Vyšný Komárnik, w lesie, znajdują się odrestaurowane ziemianki i bunkry.
* Przy drodze, na wysokości cerkwi we wsi Nižný Komárnik, po prawej stronie stoją działa przeciwlotnicze i radziecki samolot szturmowy IŁ-2.
* We wsi Hunkovce znajduje się dobrze utrzymany niemiecki cmentarz wojskowy.
* Obok Muzeum Wojskowego w Svidniku (prawie w całości poświęconego operacji dukielskiej, teraz jednak w remoncie) znajduje się także plenerowy skansen wojenny, a ponad nim cmentarz żołnierzy radzieckich poległych w tej bitwie.
* W dolinie śmierci, w październiku, odbywają się historyczne rekonstrukcje operacji dukielskiej.
I po stronie polskiej
* Też jest Dolina Śmierci – to dolina Iwielki na południe od wsi Iwla (leżącej między Duklą a Nowym Żmigrodem). Na pobliskim wzgórzu Franków stoi niewielki pomnik. Operacji Dukielskiej prawie w całości poświęcone jest muzeum w Dukli.
I z innej bajki
* We wsi Dobroslava, leżącej w odgałęzieniu Doliny Śmierci (słowackiej) znajduje się XVIII-wieczna drewniana cerkiewka. Klucz pod nr. 19.
Nie Ił 2 tylko Ił 10
Trzeba to zobaczyć. Zwyczajnie – trzeba.
Niesamowite miejsce w którym można dużo usłyszeć o operacji dukielskiej i wiele zobaczyć. Prywatne Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych w Krośnie.
20km kwadratowych? O czymś nie wiem? Czołgi są od Śvidnika po Vysna Pisana. Kilka km i wszystkie stoją przy drodze. Wyjaśnij te 20km kw, jest więcej czołgów?
Byłem w tym roku ale jednego czołgu już brakuje ,akurat tego w którym parę lat wstecz miałem okazję być w środku i poruszać wieżyczka
Słowacy potrafią uszanować historię. Niezależnie od tego jakie maja narodowe sympatie. Tak była prawda i nic jej nie zmieni. Widziałem to miejsce. Robi wrażenie. Widziałem również cmentarz żołnierzy radzieckich,wypielęgnowany,zadbany,widać,że szanują tam historię.
Ja również uważam, że pamięć o historii jest ważna. Szacunek dla poległych też. Bardzo podoba mi się, że pamięta się o prostych uczestnikach różnych stron konfliktu. Nie zawsze przecież, a wręcz raczej z rzadka, na wojny szli na ochotnika.
Miejscowość Štúrovo ( do roku 1948 Parkan ) na Słowacji , przy granicy z Węgrami była miejscem dwóch bitew stoczonych przez króla Jana II Sobieskiego z Turkami 1683 .
I Słowacy zezwolili na postawienie pomnika dla upamiętnienia bitew .
A w Wiedniu próbowano 13 razy postawić pomnik Sobieskiego i się nie udało .
A co ma panie Waldemarze piernik do wiatraka?
wędrowiec , przeczytaj komentarz oxy do którego nawiązałem swoją wypowiedź .
Nie zawsze wyrażam się szczegółowo , mój błąd .
oxy pisze ( cytat ) : Słowacy potrafią uszanować historię . Niezależnie od tego jakie maja narodowe sympatie .