Lizbona
Miasto Henryka Żeglarza

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z Lizbony, stolicy Portugalii, wyruszył Henryk Żeglarz na podbój świata. On z tego miejsca widział dalekie, nieodkryte ziemie… Chciałam poznać miasto odkrywcy. Na zwiedzanie przeznaczyłam dwa dni. Może to mało, ale to wystarczy by poznać ciekawe zakamarki.
Nocowałam w Amadorze, mieście położonym tuż obok Lizbony. Wybrałam hotel z taką lokalizacją tylko dlatego że był tani (na tzw. studencką kieszeń), a co więcej była to lepsza baza wypadowa do innych miejsc w Portugalii niż sama Lizbona.
Tramwajem do hieronimitów
Zwiedzanie stolicy rozpoczęłam od Praça do Comércio, które znajduje się przy rzece Tag. Plac ma kształt litery U i jest miejscem, gdzie dawniej wznosił się zamek. Niestety podczas trzęsienia ziemi w 1755 roku, został zrównany z ziemią. Dziś Plac Comercio pełni funkcję handlową. Stąd pojechałam do dzielnicy Belem. Dotarłam tam tramwajem, dobrze oznakowany i są w nim informacje, przy jakim przystanku jest jaki zabytek. Słynne lizbońskie tramwaje suną po wąskich uliczkach. Kiedy się mijają, można „przybić piątkę” osobie z drugiego wagonu. Tramwaje przeznaczone są głównie dla turystów.
Ważnym miejscem jest klasztor hieronimitów, któremu trzeba poświęcić trochę więcej czasu. Został wzniesiony na rozkaz króla Manuela I na miejscu dawnej kapliczki Świętej Marii Belem. W tutejszym kościele znany podróżnik Vasco da Gama i jego załoga modlili się w nocy przed wyprawą do Indii. Obiekt został wybudowany w stylu manuelińskim, typowym dla architektury portugalskiej, łączącym elementy późnego gotyku i renesansu.
Pod pomnikiem Odkrywców
Kolejnym przystankiem był pomnik Odkrywców wzniesiony w pięćsetną rocznicę śmierci Henryka Żeglarza. Przedstawia ważne postaci z okresu Wielkich Odkryć Geograficznych: Henryka Żeglarza, Vasco da Gamę, Bartolomeo Diasa i innych. Podczas zwiedzania nie można zapomnieć o jednym z ważniejszych symboli Portugalii – Torre de Belem. Wieża Belem została zbudowana w XVI wieku i miała bronić dostępu do lizbońskiego portu. Stanowiła punkt orientacyjny dla żeglarzy, później była punktem kontroli celnej, a także była politycznym więzieniem. W 1983 roku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ale nie tylko na zabytki zwracałam uwagę. Bardzo spodobało mi się obserwowanie jak uczniowie z tutejszej szkoły na boisku uprawiali przeróżne sporty z wielką radością. Zauważyłam, że Lizbończycy dbają o kondycję fizyczną. Co i rusz widzi się ścieżki zdrowia. Nie trzeba ich namawiać do ruchu. W Polsce coraz częściej widzi się ludzi biegających po ulicach, ale tam nie da się ich zliczyć?
Dodaj komentarz