Ostatnio dodane artykuły z kategorii: piesze wycieczki

Idziemy przez byłą wieś. Mijamy kamienną kapliczkę, do której niedawno ktoś wstawił rzeźbę świętego Mikołaja. Dalej w kępie drzew widać cerkiew. Do połowy lat 80. była w ruinie, teraz, ładnie odnowiona bieleje wśród wysokich drzew.

Autor: Marek Nowak

Podczas prac w kamieniołomie Kletno III odsłoniła się pozioma szczelina, a za nią komora z namuliskiem, w którym odnaleziono liczne kości dużych ssaków, w tym niedźwiedzia jaskiniowego. I tak powstała nazwa.

Historia wsi sięga legendą do czasów najazdu tatarskiego w 1241 roku. Wtedy to ludzie sierpami bronili przeprawy przez Bug. Zobaczymy tu sporo domów ze stuletnią historią. Jednak naszym celem jest przyroda.

Wieść o cudzie szybko rozeszła się po okolicy. Na miejsce objawienia przychodzili ludzie, czekali na kolejne. Władze państwowe i kościelne zrazu były sceptyczne, jednak ludzie mówili swoje...

Stąd pojedziemy rowerem na wycieczkę przez wsie, których już nie ma. Pozostały tylko malownicze puste doliny, w których ślady dawnej ludzkiej bytności znaczą krzyże i kapliczki.

Autorka: Anna Ochremiak

Istnieje teoria, że nazwa ws od ruskiego słowa „mieł”, co znaczy „kreda”. Nazwa ta znajduje uzasadnienie. Tradycja wydobycia tego surowca sięga tu XVI wieku, a istniejący dziś zakład wydobywczy jest jedyną czynną odkrywkową kopalnią kredy w Polsce.

To niewielkie jeziorko ma powierzchnię zaledwie trzech czwartych hektara i z każdym rokiem zarasta coraz bardziej w bezodpływowym zagłębieniu między wałami moreny. W jego wodzie odbijają się pięknie Błyszcz i Bystra.

– A jest tam jakaś karczma? – Nie ma. – A jest tam coś, jakiś bar? – Nie ma, ale jest ładnie. – Ładnie? to lubimy najbardziej… – mruczy pod nosem chłopak. – A ja to lubię pierwszy i ostatni raz… – kwituje całą rozmowę dziewczyna.

To malutka dolinka wciśnięta między dwie potężne sąsiadki: Kościeliską i Chochołowską. Jest tu po prostu ładnie, choć nie ma szczególnych atrakcji. I w odróżnieniu od najbliższych dolin – jest tu kompletnie pusto. Na tyle, że chyba nawet nie opłaca się otwierać budki poboru opłat...

Autorka: Anna Ochremiak

Trudno sobie dziś wyobrazić, że przed laty Niemirów był tętniącym życiem miastem z przywilejem na dwa targi w tygodniu i kilka jarmarków. Bogactwo czerpał wtedy z położenia nad Bugiem, ważnym traktem handlowym, którym ku morzu płynęły wszelkie dobra.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!