Z 75-metrowej wieży zobaczyłam idealnie odwzorowany kształt samolotu. Plac Trzech Władz u nasady, Pałac Prezydencki w dziobie, w źrenicy parlament. Ministerstwa stanowiące rzędy siedzeń w samolocie.
Juscelino Kubitschek, prezydent Brazylii i wizjoner państwa targanego zmianami wewnętrznymi wierzył, że przepowiednia Jana Bosko się ziści i nowe na trwałe zagości w środku brazylijskiego interioru.
Candomble to afrykański kult plemienia Yoruba, w katolickim wydaniu, po brazylijsku. Do dzisiaj jest w Brazylii i w Salwadorze kilka odmian kultów afrobrazylijskich.
Barazylia jest piątym co do wielkości państwem na Ziemi. A – muszę przyznać – pierwsze z wielkich, które nie ma imperialnego zadęcia. Brazylijczycy, to pacyfistycznie nastawieni do świata obywatele. Trzeba im słońca, plaży, futbolu i samby. W naszym klimacie chyba by uwiędli.
Kto szuka artyzmu na targu rybnym, powinien się wybrać do krajów latynoskich. Ciekawego targu rybnego należy szukać tam, gdzie sztuka kulinarna jest doceniona i w codziennym, i w wyszukanym menu.