To największe zagęszczenie lessowych wąwozów w Europie. Wąwozy dolinne, zwane też dołami, układają się w rozgałęzione systemy. Wąwozy drogowe, zwane są głębocznicami. A jedne i drugie są tak naprawdę wynikiem działalności człowieka...
Jan Długosz zapisał, że zamek wybudował król Kazimierz Wielki w latach 40. XIV wieku. Pełnił on przede wszystkim funkcję administracyjną i strzegł królewskich interesów przy ważnym szlaku handlowym jaki stanowiła Wisła.
Pomnik powstał w 1984 roku. Połączonymi siłami pasjonatów i kazimierskich instytucji kultury odzyskiwano macewy, a nawet ich fragmenty z całego miasteczka. Wiele z nich, rozbitych i potłuczonych, złożyło się na tę właśnie Ścianę Płaczu.
Miasto żyje, piwne parasole zasłaniają elewacje kamienic, na stragany z wikliną i kazimierskim specjałem turystycznym – kogutem – natknąć się można na każdym kroku. Obrazy nie zachwycają...
W pierwszy lipcowy weekend bedzie tu można podjeść z okazji Święta Truskawki (i przy okazji odwiedzić św. Wojciecha). W trakcie imprezy zostaną rozstrzygnięte konkursy na najdorodniejszą i na najcięższą truskawkę...
Szukając informacji o kościele w Gołębiu, co krok znajduję zdanie: jest nietypowym przykładem ścierania się pierwiastków niderlandyzmu z motywami z kręgu Gucciego. Ale co tak naprawdę zobaczy zwykły turysta w niewielkiej wsi między Puławami a Dęblinem?
Na centralnym placu stoi kamienny krzyż, a otaczają go – także kamienne – tablice, na których wykuto nazwiska poległych. Na jednej z płyt czytamy: „Poległym ku pamięci, żywym ku przestrodze”.
Żeby zobaczyć cudowną figurkę, musimy wyjść z kościoła i udać się do stojącej nieco w głębi i na prawo kaplicy Matki Bożej Kębelskiej. To tu w prezbiterium dawnego kościoła gotyckiego znajduje się cel pielgrzymek.
Kiedy ją zobaczyłam, przyznam że się zawiodłam. Niewielka, wąska, płytka. Pomyślałam, też mi coś. To ma być spływ? A tu okazało się, że trzeba główkować, jak ustawić kajak, jakie manewry wykonać, czy wiosłować czy nie robić nic, żeby co chwila nie stawać w poprzek rzeki...
Targi Sztuki Ludowej. Przy dźwiękach muzyki kapel ludowych mieszkańcy miasta i turyści przechadzają się między kolorowymi stoiskami. Jest to oczywiście okazja do zakupów polskiego rękodzieła.