Próżno szukać tu zakurzonych eksponatów. Dzięki nowoczesnej technologii, audiowizualnym pokazom i symulatorom trzęsienia ziemi każdy uczestnik niezapomnianego „spektaklu” zostaje zaproszony do gry pełnej zagadek.
Do zamku warto wybrać się rankiem. Na 20 minut przed jego otwarciem o godz. 9 ustawiła się już niemała kolejka. Gdy wracałam dwie godziny później, na wejście czekało ponad 100 osób! A przecież wysoki sezon za nami...
Torre de Belém czyli Wieża Betlejemska powstała w latach 1515-20 i została dedykowana św. Wincentemu, patronowi Lizbony. Zbudowana jako brama do Lizbony, była fortecą wyposażoną w armaty i służyć miała właśnie obronie rzeki i Lizbony wobec nieproszonych gości.
Początkowo kafle wykorzystywano do zdobienia fasad obiektów kościelnych i klasztornych, a ich tematyką były sceny biblijne i podobizny świętych. Już w XVII w. kafle stosowano do dekoracji pałaców i rezydencji...
Mosteiro de Santa Maria de Alcobaça był pierwszą budowlą gotycką w Portugalii. Kościół jest największym gotyckim kościołem w tym kraju, choć mylić może jego fasada, na której oryginalny jest tylko gotycki portyk i rozeta.
Zgromadzone w muzeum pojazdy mają charakter uroczysty, odświętny i codziennego użytku oraz użytkowy np. dla przewozu poczty czy świętych figurek. Wykonane zostały głównie w Portugalii, Francji i Hiszpanii.
Henryk Żeglarz wyprowadza okręty portugalskich odkrywców na oceany i w świat. Przypominający kształtem karawelę pomnik „wypływa” w podróż, w miejscu u ujścia Tagu, z którego w roku 1497 r. wyruszył ku Indiom Vasco da Gama.
W stylowej atmosferze klasztoru Hieronimitów, znajdziemy się w klimacie wielkich odkryć. Po wejściu do muzeum witamy bohaterów epoki z Henrykiem Żeglarzem na tle mapy, obrazującej szlaki Portugalczyków.
Sintra to przede wszystkim górujący nad miejscowością bajkowy, kolorowy Palácio Nacional da Pena, będący perfekcyjnym przykładem XIX-wiecznego romantyzmu w Portugalii.
Lizbona najdokumentniej oddaje wszystkie wielce oryginalne cechy Portugalii, mocno odróżniające ten kraj względem sąsiedniej Hiszpanii, od której mimo bliskości językowej, jest jakże nadspodziewanie (!) odmienna.