Rzym
Bajkowa dzielnica Coppedé

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Jeśli macie ochotę zobaczyć Rzym poza starożytnymi murami, wywieźć z niego inne niż antyczne czy kościelne wrażenia, warto wyskoczyć na chwilę do dzielnic podmiejskich. Ich odrębność może zaskoczyć.
Gdy dotrzecie do północnej dzielnicy, tchnącej spokojem – Trieste, budzi zainteresowanie szczególnie jej fragment zwany Quartiere Coppedé. Secesja w Rzymie! Przyprawiona elementami art déco, baroku i manieryzmu czy średniowiecza, starożytnej Grecji czy islamu. Eklektyzm nie pozbawiony fantazji i czaru.
Bo każdy dom jest inny
Nazwa kwartału pochodzi od jej twórcy, artysty i architekta Gino Coppedé, który zaprojektował to cudo i zbudował je w latach 1913-27. Zawiera się na zbiegu Via Tagliamento, Via Arno i biegnącej skosem Via Dora, a jej sercem jest Plac Mincio. Na tę (pod)dzielnicę składa się zaledwie 26 domów mieszkalnych i 17 willi – każda inna. Z lożami, łukami, wielobarwnymi fryzami, architektonicznymi akcentami na fasadach budynków, zbudowanymi a to z trawertyny, a to z cegły, uzupełnianych marmurem, szkłem, gliną i drewnem. Wille ukryte są za ogrodzeniami przyozdobionymi zielenią, kwiatami, a wejść tam może można przez kute bramy.
Spacerując Via Dora
Główne wejście do kwartału znajduje się pod łukiem zabudowanym balkonami łączącym budynki na Via Dora. Pod Łukiem wisi światło – latarnia w kształcie ogromnego żyrandola. A przed łukiem, wprowadza do kwartału niewielki posążek stojącej Madonny z Dzieciątkiem, dzieckiem – trochę inaczej niż w kościelnej nomenklaturze, bardziej po ludzku. Via Dora prowadzi do Placu Mincio – ronda, w którego środku stoi i szumi fontanna z 1924 r., zwana Fontanną Żab (Fontana delle Rane), a to z powodu siedzących na brzegu misy tych lubiących wodę stworzeń. Słychać w niej echo fontann de la Porty.
Wokół Fontanny Żab
Wokół placu charakterystyczne dla dzielnicy budynki: Dom Wróżek (Casa delle Fate) – asymetryczny i wielostylowy – z wieżą niby kościelną, mauretańską architekturą, klasyczną polichromią… Naprzeciwko Dom Królestwa z asymetrycznym łukiem na fasadzie, zwieńczonym rzeźbioną maszkarą, w której pobrzmiewają babilońskie rysy. A pod nią w szkle przyłapany wielki pająk. Obok – przy Via Brenta pod portykiem, jak z architektury południowej Hiszpanii – wchodzi się do willi, w której mieści się Ambasada Maroka. Ileż tu wszędzie symboli, odniesień do najbardziej charakterystycznych cech wielu kultur i cywilizacji. Wizyta w Quartiere Coppedé to uczta – nie tylko dla oka.
Warto wiedzieć
Dojechać tam można na przykład autobusem 80 B z umownego w Rzymie „punktu zero” tras turystycznych czyli z Placu Weneckiego lub – i to jest ciekawsze – tramwajem nr 3 do Placu Buenos Aires. Ten tramwaj ma pyszną trasę: z Placu Thorwaldsena przy Muzeum Villa Gulia, koło Muzeum Sztuki Współczesnej (Museo Arte Moderna), Plac Buenos Aires i dalej długą Via Regina Margherita zatrzymuje się przed cmentarzem Verano. Kilka przystanków dalej ujrzeć z jego okien można najpiękniejszą starożytną bramę Porta Maggiore, fasadę kościoła S. Croce di Gerusaleme i trafić na ulicę Labicana (gdy się tu wysiądzie, za rogiem wejść można do wspaniałego kościoła San Clemente). Tramwaj bieży dalej na przystanek przy Koloseum, przy Circo Massimo, Awentynie i kończy tuż przy Piramidzie Cesjusza.
* * *
Czyż można wyobrazić sobie piękniejszą trasę turystyczną?
Bardzo ciekawy i barwny artykuł.
Nie mogę się doczekać aż to zobaczę na własne oczy.