Małe Pieniny
Z Jaworek przez Wysoką do Szczawnicy
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Na szczycie gołe skały a pod nimi stroma przepaść. Dzisiaj ścieżka jest fantastycznie przygotowana. Solidne metalowe schody i barierki w każdym mniej bezpiecznym miejscu. Na cyplach wykonano platformy widokowe doskonale zabezpieczone. Na samym szczycie dużo miejsca i solidne bariery. Jest tu cudownie: Beskid Sądecki, Pieniny, Tatry? i wszelkie pomniejsze pod nimi. Warto tu zajrzeć mimo sporego wysiłku.
Przez Durbaszkę
Wrócić trzeba tą samą ścieżką do przełączki. Teraz kieruję się szlakiem niebieskim na Szafranówkę i Palenicę. Wydawałoby się, że skoro jestem na górze to teraz już tylko schodzę?Trzeba pokonać jeszcze dwa szczyty czyli Borsuczyny (940 m) i Durbaszkę (935 m), a są one stożkowate i kamieniste. Wspomnę o kiepskim oznakowaniu szlaku, na ogół nie ma go tam gdzie być powinien. Pod Durbaszką jest oznakowane zejście do schroniska i do Jaworek. Może to być zejście awaryjne, gdy czasu jest mało. Dalej już rozciągają się nasłonecznione połoniny. Dawniej były tu tereny wypasowe z których korzystali Łemkowie. Potem wiele lat nic i od jakiegoś czasu ponownie pojawiły się bacówki. Co chwilę można spotkać redyki owiec lub stada krów. Aż miło pobyć w takim towarzystwie. W dali widoczny obły Wysoki Wierch i koniecznie należy na niego wejść, a dlaczego to opisałam w innym artykule. Pod Wysokim Wierchem ulokowała się jedna z bacówek. Po przebytej do tej pory trasie byłam tak zmęczona, że pierwszy raz w życiu dorwałam się do zimnej żętycy. Rany, jaka ona była dobra!
W stronę Palenicy
Poniżej znajduje się źródło , więc można uzupełnić zapasy wody bo droga jeszcze daleka. Szeroką polaną z ładnymi widokami schodzę w dół. W prawo odbija szlak żółty do Szlachtowej i także może być szlakiem awaryjnym. Czas 25 minut (do karczmy) jest kompletnie nieaktualny bo droga jest kiepsko oznakowana i prowadzi niemal wokoło całej wsi leżącej po tej stronie Grajcarka. Troszkę dalej jest Cyrhla (773 m ), a do niej przylega boczne ramię Jarmuty z charakterystyczną wieżą. Kolejnym zalesionym wzniesieniem są Łaźne Skały (775 m ), a dalej już Szafranówka (742 m ) ponad Palenicą. Ten odcinek to znowu podchodzenie i schodzenie. Oznakowanie kiepskie, bo znaki są głęboko w lesie, a wcześniej jest rozwidlenie dróg. Przynajmniej dwa razy zdarzyła się taka sytuacja. Wchodząc na nieodpowiednią ścieżkę też się dojdzie do celu, ale trwa to dłużej. Ponieważ to szlak graniczny, to poznamy dobrą drogę po słupach granicznych.
Pod Szafranówkę wchodziłam od trasy narciarskiej (szlaku nie znalazłam) więc na jej szczyt już się nie wdrapywałam. Spod górnej stacji orczyka ładnie wygląda Przełęcz Maćkówki ( 697 m ) i górną stację kolejki na Palenicy (722 m).
Na przełęczy skończył się spokój i sam na sam z przyrodą. Karczmy i imprezy okolicznościowe umilają pobyt turystom o krótkich dystansach.
I bardzo praktyczne informacje
Z Palenicy zjechałam kolejką. Miała być zniżka za bilet za spływ Dunajcem? Niestety ja jej nie otrzymałam, bo płynęłam z flisakami z Krościenka a nie z tymi ze Szczawnicy? Kasjer pyta o numer tratwy?300 czy 400 ?
Najciekawsza z obserwacji toaletowych w Pieninach (bo takie też prowadziłam) jest przy górnej stacji kolejki. Jest karczma, przed nią spory ogródek a obok niego drewniana latryna zwana inaczej ?wychodkiem?. Kartka informuje o cenie – 3 zł, a klucz jest w bufecie. Najdroższy wychodek jaki kiedykolwiek spotkałam. Za nim jest ładny lasek?
Ciekawa też sprawa przy dolnej stacji kolejki. W pawilonie jest restauracja i cena za WC – 1 zł. Obok stoi blaszany barak i wielkimi literami napis? wejście- 2 zł, przy grupie po 1 zł, a grupa musi liczyć 10 osób. Nie uzbierałam grupy? poszłam do sąsiada.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- film autorki
Dodaj komentarz