Rabat
Czwarta, współczesna stolica Maroka
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
A ta niedokończona budowla jest obecnie mauzoleum królów obecnej dynastii i jedną z głównych atrakcji miasta. Ale o niej napiszę wkrótce osobno. W 1515 r. Leo Africanus (1494-1554), podróżnik, dyplomata i autor m.in. dzieła „Cosmographia Dell’ Africa”, napisał, że Rabat tak bardzo upadł, że pozostało w nim już tylko sto domów. Odradzać zaczął się dopiero w XVII wieku, gdy król Hiszpanii Filip III w 1610 roku wygnał z niej wszystkich pozostałych Maurów po rechrystianizacji (rekonkwiście) kraju.
Republika piratów i francuscy kolonizatorzy
Duża kolonia wypędzonych osiadła właśnie tu, a przywiezione przez nich środki pozwoliły na kupienie kilku statków. Przyszłej floty korsarskiej, groźnej w tej części Atlantyku dla statków handlowych aż do połowy XIX wieku. I powstania pirackiej republiki Bu Rakrak. Co prawda sułtan Maulaj al-Raszid (rządził od 1666 do 1672 r.), założyciel dynastii Alawitów, zjednoczył w 1666 roku ziemie marokańskie, formalnie także tę „republikę”. Ale zarówno on, jak i jego następcy przymykali oczy na działalność piratów. Istotne zmiany wprowadzili tu dopiero francuscy kolonizatorzy zarządzający od 1911 roku Marokiem jako protektoratem, chociaż nadal miało ono króla. Faktycznym jego władcą, generalnym rezydentem Francji, był generał, później marszałek, Louis Hubert Lyautey.
Uczynił on Rabat polityczną i administracyjną stolicą kraju, zaś Casablankę gospodarczą. I pozostaje nią nadal, w niepodległym już, od 1956 r., kraju. Miasto wraz z przyległymi miejscowościami tworzącymi aglomerację, ma już ponad 1,7 mln. mieszkańców. Pięknie się rozwija, zachowując zabytkowe dzielnice. Otoczoną murami i średniowiecznymi bramami medinę – starówkę, kasbę Al –Udaja, twierdzę dawnego przywódcy arabskiego plemienia, którą osadził w niej sułtan Mulaj Ismail (1672-1727), wspomnianą już nekropolię Szalla, a w Salé również medinę. No i Mellah, dawną dzielnicę żydowską.
Żydzi dobrymi sąsiadami
Żydzi w Maroku, to kolejny, bardzo ciekawy temat, na rozwinięcie którego ta relacja z podróży nie jest jednak właściwym miejscem. Wspomnę więc tylko, że Żydzi mieszkali w tych stronach już w najdawniejszych czasach, jeszcze przed przybyciem Arabów, przenosząc się z historycznej Palestyny jako kupcy czy rzemieślnicy. Wielką falą przybyli z Hiszpanii, zwłaszcza z Andaluzji, wypędzeni w XV wieku przez jej katolickich królów. Osiadali głównie w historycznych miastach: Fezie, Marrakeszu, Rabacie, a znacznie później także w Casablance. Byli przyjmowani gościnnie, ale ze względu na różnicę religii i obyczajów zakładali, za zgodą sułtanów i władz miejskich, własne dzielnice nazywane mellah.
Lokowano je na ogół, ze względów bezpieczeństwa, w pobliżu pałaców władców lub gubernatorów, otaczano murami z bramami. Były to więc dobrowolnie tworzone getta, z własnymi prawami i sądami rabinackimi. Mellah w Rabacie znajduje się na wysokiej skarpie rzeki Bu Rakrak. Jego mieszkańcy cieszyli się sporą autonomią i dobrymi stosunkami z ogromną większością muzułmańsko-arabską. Przykładem może być miasto Safi (Asafi) nad Atlantykiem, w którym pochowany został w XV wieku bardzo czczony rabin Abraham Ben Zmirro. Do jego grobu nadal odbywają się pielgrzymki Żydów z różnych krajów, a w ich trakcie mają miejsce wspólne modlitwy z muzułmanami, co w świecie arabskim stanowi raczej ewenement.
Powroty do historycznej Ziemi Obiecanej
W latach II wojny światowej Maroko korzystało w pewnym stopniu z autonomii. Dzięki temu tutejszej społeczności żydowskiej oszczędzono nazistowskich praw rasowych stosowanych w pozostałej części Maghrebu (Algierii i Tunezji), ponieważ król Mohammed V odmówił wprowadzenia ich w swoim kraju. Do powstania w 1948 roku państwa Izrael w Maroku mieszkało co najmniej 300 tys. Żydów. Ogromna większość z nich przeniosła się jednak, sukcesywnie, do historycznej ojczyzny, dziś ich liczebność oceniana jest na nieco ponad 4 tys. Ale nadal są, we wspomnianych historycznych miastach, dawne żydowskie dzielnice – mellahy, chociaż z nowymi już mieszkańcami.



























Dodaj komentarz