Oravice
Termy na skraju Tatr

Autorka: Anna Ochremiak
Rozlokowany blisko naszej granicy kompleks zorientowany jest przede wszystkim na klientów z Polski. Co to oznacza w praktyce? Obsługa mówi po polsku, można płacić w złotówkach, a mieszkańcy przygranicznych powiatów mają ulgi w opłatach.
fot: Anna Ochremiak
Oravice. Termy na skraju Tatr
Dwa baseny kryte, połączone są z odkrytymi (łączna ich powierzchnia wynosi prawie 1,5 tys. m kw.) tak, że można wypłynąć spod dachu na świeże powietrze bez względu na temperaturę na zewnątrz ? nawet zimą.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Na skraju Tatr Zachodnich u podnóża malowniczego szczytu Osobita (Osobitá, 1686 m n.p.m.), u wylotu Doliny Cichej rozwija się od kilku lat zespół basenów termalnych Meander Park Oravice.

Aquapark, zbudowany w oparciu o źródła gorącej leczniczej wody, pobieranej z głębinowego ujęcia właśnie w Dolinie Cichej, leży tuż za przejściem w Chochołowie ? zaledwie 13 km za granicą. Od Zakopanego dzieli go dystans 35 km.

Tuż za miedzą

Rozlokowany tak blisko naszej granicy kompleks basenów termalnych zorientowany jest przede wszystkim na klientów z Polski. Co to oznacza w praktyce? Obsługa ośrodka mówi po polsku, można płacić w złotówkach przeliczając obowiązujące na Słowacji euro po preferencyjnym, konkurencyjnym wobec kantorowego kursie, a mieszkańcy Podhala i powiatów myślenickiego i suskiego mają solidne ulgi w opłatach za wstęp. Efekt jest taki, że ponoć 85 proc. klientów orawickiego ośrodka stanowią nasi rodacy.

Lecznicze wody

Kompleks zbudowano na surowym korzeniu, jest przez to i nowy, i nowoczesny. Naturalna geotermalna woda o temperaturze 58 stopni wypływa z głębokości 1611 m, a następnie schładza się ją do temperatury 28-38 st. C. Jest głęboko zmineralizowana, zawiera sód, wapń, magnez, siarkę, sporo żelaza i kojący nerwy lit. Nie ma jednak brunatno-brązowego zabarwienia jak wody w nieodległej Beszeniowej, bo przechodzi skomplikowany proces odżelaziania (jest przez to mniej agresywna dla skóry i kostiumów kąpielowych) i oczyszczania z wszelkiego rodzaju zawiesin. Lecznicza woda wspomaga kuracje osób cierpiących na choroby reumatyczne, schorzenia nerek oraz układów moczowego i nerwowego.

Zapłacisz przy wyjściu…

Dwa baseny kryte, połączone są z odkrytymi (łączna ich powierzchnia wynosi prawie 1,5 tys. m kw.) tak, że można wypłynąć spod dachu na świeże powietrze bez względu na temperaturę na zewnątrz ? nawet zimą. Do tego jacuzzi, bicze wodne, gejzery, masaże a także zjeżdżalnia i ?morskie fale?. Ze wszystkich atrakcji korzystamy wyposażeni w przypominającą zegarek opaskę na rękę z chipem. Za jej pomocą znajdziemy i otworzymy szafkę w szatni czy zapłacimy w ?mokrym? barze przy basenie. Rachunek wyrównamy w kasie przy wyjściu. To bardzo wygodne rozwiązanie likwidujące problem, gdzie schować pieniądze podczas kąpieli w basenie sportowym, moczenia się w ?bąbelkach? czy korzystania z usług spa.

Warto wiedzieć

Ośrodek ma własną bazę noclegową
Do kompleksu wypoczynkowego należy też wyciąg narciarski ? czteroosobowa podgrzewana ławka. Trzy trasy mają długość  od 1600 do 1350 m (plus stoki dla początkujących), a różnica poziomów wynosi do 270 m. W planach jest budowa drugiego wyciągu krzesełkowego i orczyków.
Obok i niezależnie od  kompleksu znajdują się dwa niewielkie publiczne baseny termalne wykorzystujące tę samą wodę geotermalną. Są skromniejsze i nie mają takiego zaplecza jak Meander Park Oravice, ale ceny zdecydowanie są niższe.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 13 czerwca 2010; Aktualizacja 27 listopada 2017;

Komentarze: 2

    kasienka, 14 czerwca 2010 @ 11:58

    Byłam w Tatralandii i w Orawicach. W tatr4alandii to jest jakieś wariactwo na pustyni. A to mniejszy, bardzo ładnie położony ośrodek, bardziej kameralny rodzinny. Z Tatralandii wyszłam zmeczona, stąd zrelaksowana. Podobało mi się. A pojechałam tam z Zakopanego, bo lało.

    wędrowiec, 24 czerwca 2010 @ 21:58

    Też zdarzyło mi się tam zajrzeć. II nie do końca mi się podobał ten dwutermowy podział. Małe otwarte baseniki, nad którymi (był ciepły weekend) gromadzili się tłumnie Słowacy, i ta zamknięta, dość luksusowa enklawa dla bogatych, zaludniona przez dość głośne towarzystwo z Polski. Jakoś mi było nieswojo.
    Ale z drugiej strony, to bardzo dobrze, że jest loukostowa oferta, bo tak naprawdę, to strasznie zdzierają za wejście.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij