Sulawesi
Fascynujące obyczaje Toradżów

Toradżowie wierzą, że ich przodkowie przybyli na Ziemię z Kosmosu, chociaż badania naukowe wskazują, że ich ojczyzną były raczej południowe Chiny. Przez stulecia żyli w izolacji od nadmorskich ludów uprawiając ryż.
fot: Grzegorz Micuła
Sulawesi. Fascynujące obyczaje Toradżów
W oczy rzucają się charakterystyczne, niespotykane gdzie indziej, domy tongkonan z dachami w kształcie siodeł lub statków.
  • Sulawesi. Fascynujące obyczaje Toradżów
  • Sulawesi. Fascynujące obyczaje Toradżów
  • Sulawesi. Fascynujące obyczaje Toradżów
  • Sulawesi. Fascynujące obyczaje Toradżów

Tubylcy wierzą, że ich przodkowie przybyli na Ziemię z Kosmosu, chociaż badania naukowe wskazują, że ich ojczyzną były raczej południowe Chiny. Przez stulecia żyli w izolacji od nadmorskich ludów Bugisów i Mandarów uprawiając ryż (cztery zbiory w roku) którego rosną tu trzy gatunki: zwykły biały, czerwony (na wesela) i czarny, spożywany podczas uroczystości pogrzebowych. Bowiem najważniejsze święta Toradżów to ceremonie pogrzebowe. Poza ryżem Toradżowie uprawiają warzywa, kawę (wysokiej klasy arabika), kakaowce, goździki oraz hodują bawoły i świnie.

Bawoły i świnie

W Rantepao stolicy kraju jest targ bawołów i świń. Dziesiątki bawołów karmionych trawą przez opiekunów czekają na nowych właścicieli, natomiast świnie przywiązane linkami do bambusowych noszy leżą rzędami pokwikując cicho. Bawoły są zadbane i spasione, bo w odróżnieniu od innych części Indonezji nie pracują na polach tylko hodowane są na ofiarę podczas ceremonii pogrzebowych. Najcenniejsze są zwierzęta albinosy w biało-czarne łaty, które kosztują 30-40 milionów rupii, co w tutejszych warunkach stanowi majątek. Biedniejsi muszą zadowolić się czarnymi bawołami.

Jako że najważniejszą uroczystością w życiu Toradża jest ceremonia pogrzebowa, po śmierci mumifikuje się ciało i gromadzi pieniądze na wystawny pogrzeb, na który sprasza się całą rodzinę i mnóstwo znajomych. Ceremonia trwa zwykle od 5 dni do nawet dwóch tygodni. Najłatwiej trafić na nią latem, kiedy na polach jest mniej pracy i można pozwolić sobie na kilkudniową fiestę.

Barwne ceremonie pogrzebowe

Podczas ceremonii pogrzebowej odbywają się barwne procesje po polach wokół wioski, pokazy kick-boxingu, walki bawołów oraz składane są ofiary ze zwierząt. W czasie arystokratycznego pogrzebu daje głowę kilkadziesiąt bawołów i setki świń. Bawołom podcina się gardło ostrym nożem, a świnie giną z wykrwawienia. Zgromadzeni – rodzina i przyjaciele (w arystokratycznych pogrzebach uczestniczą tysiące gości) – jedzą mięso bawołów i świń oraz ciastka zrobione z czarnego cukru i kawy, popijając to wszystko winem palmowym z bambusowych kubków. Niezjedzone mięso soli się i suszy. Tubylcy wierzą, że ofiarowane bawoły torują drogę duszy do raju a świnie towarzyszą jej w tej niełatwej podróży przez siedem rzek i dziesięć gór. Pogrzeb musi się odbyć, nawet jeśli ktoś zginął na morzu i nie można odnaleźć ciała. Członkowie rodziny wychodzą wtedy na szczyt wysokiej góry i łapią wiatr z duszą zmarłego w jedwabny sarong, któremu urządza się tradycyjną ceremonię pogrzebową.

Po pogrzebie ciała składane są do tzw. domów bez komina, stawianych zwykle za wioską na skraju pól czasem w górach. Tubylcy wierzą, że i po śmieci ich bliskim potrzeba jedzenia, picia i papierosów czy wina, tego co ich cieszyło za życia. Bogatsi budują więc specjalne domy, ale ponieważ zmarli nie mogą gotować, nie ma w nich kominów. Biedniejsi upychają trumny w pobliskich jaskiniach, układają je na stertach pod ścianami lub ustawiają na wbitych w skalną ścianę belkach, są to tzw. wiszące groby. W święta odwiedzają ich przynosząc żywność i papierosy.

W wiosce Lemo, po ceremonii ciała zmarłych składane są do wykutych w skale rodzinnych grot zaś wykonane z drewna podobizny przodków, z pomalowanymi na czerwono twarzami zwane tau-tau, ustawiane są na wykutych w skale balkonach, skąd obserwują wioskę i czuwają nad pomyślnością jej mieszkańców.
Turyści przybywający do kraju Toradżów, żeby zapoznać się z ich unikalną kulturą, kupują drewniane płaskorzeźby z bawołami, miniaturki tau-tau, misternie wykonane kopie tradycyjnych domów tongkonan, długie noże oraz miejscową kawę, uważaną za jedną z najlepszych na świecie.

Warto wiedzieć

Większość Toradżów to chrześcijanie (pastorzy i księża uczestniczą w krwawych ceremoniach) i poganie. Wyznawców islamu jest tu niewielu, bowiem religia ta wyklucza jedzenie wieprzowiny i picie alkoholu. Kościoły i kapliczki widać na każdym kroku, przy czym świątynie katolickie zwieńczone są krzyżem zaś wieże protestanckich zdobi blaszana figura piejącego koguta.

Czytaj dalej - strony: 1 2
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij