Lindava
W nowoczesnej hucie nowoczesnego szkła

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Po schodach wchodzimy na galerię, która znajduje się wysoko pod sufitem. Na dworze zimno, okna szeroko otwarte a z dołu bucha żar. Jest gorąco.
Wokół stojącego pośrodku fabrycznej hali pieca krzątają się faceci w klapkach i krótkich spodenkach. Nabierają szklaną masę na piszczele (rurki do dmuchania szkła) i wydmuchują kolorowe bańki. Powstają wazony, kielichy, wazy i misy, a także czyste abstrakcje, służące wyłącznie ozdobie. Całą kolekcję tutejszych wyrobów zobaczymy potem w przyfabrycznej ekspozycji. Dla mnie ? zbyt ozdobne. Ale produkty tutejszego zakładu z powodzeniem zdobywają europejskie i światowe rynki.
Współczesne przedsięwzięcie
Huta szkła Ajeto Lindava jest tworem stosunkowo młodym. Jej historia zaczęła się w 1989 roku kiedy Borek Šípek, Peter Nowotny, Libor Fafala wraz z kilku innymi mistrzami szklarskimi rozpoczęli produkcję ekskluzywnych wyrobów artystycznych. Na razie znaleźli miejsce w hali wynajętej w hucie szkła w pobliskim Nowym Borze (Nový Bor). W 1992 roku, już po Aksamitnej Rewolucji rozpoczęto odbudowę ruin dawnej niemieckiej fabryki tekstylnej w Lindawie. I na ich bazie zbudowano tu zupełnie nową hutę szkła, tę którą zwiedzamy dziś. Piece odpalono w 1994 roku i od tego czasu produkcja trwa nieprzerwanie. Nie ma tu szklanej masówki, wyłącznie wytwarzane ręcznie przedmioty artystyczne. Choć bywa, że w dłuższych seriach czy większych kompletach.
Hutę można zwiedzać
Bilet uprawniający do wstępu na wspomnianą galerię kosztuje 50 koron (ulgowy ? 25). Można z góry popatrzeć na ciężką pracę hutników. Można też, za dodatkowe 100 koron (dzieci 50) wydmuchać sobie coś własnego (jest kilka wzorów). To dmuchanie dla turystów odbywa się jednak nie w hucie, a na specjalnie przygotowanym stanowisku z piecem w należącej do kompleksu karczmie. Obecnie w skład firmy Ajeto wchodzą huty w Lindawie i w Nowym Borze. Przy tej drugiej funkcjonuje dostępna szerokiej publiczności galeria.
Co mnie zaskoczyło?
Pracującym przy piecach facetom dziewczyny donoszą piwo. A oni popijają je nieustająco. Przy piecu wszak gorąco. Podobno to piwo specjalne, trochę słabsze, lżejsze, ale nie bezalkoholowe. To ?ósemka? o nazwie Szklarz (Sklář 8°) z pobliskiego browaru Cvikov (piszę o nim osobno). Podobno tutejsi hutnicy, nie tylko szklarze, mają w umowach zagwarantowany stały dostęp do piwa, jak inni do wody mineralnej. Co kraj to obyczaj ? taka hutnicza tradycja…
Warto wiedzieć
Lindawa (Lindava) jest częścia miasta Cvikov. Leży na przedpolu Gór Łużyckich w kraju libereckim.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- strona huty
- o browarze Cvikov w naszym portalu
Czyżby Czesi nie mieli ustawy o wychowaniu w trzeźwości?
Przecież na trzeźwo by takich cudeniek nie wydmuchali :)