Warszawa
Pomnik Ławki Szkolnej
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wrócić do szkoły się nie da, ale zawsze można wybrać się na Wybrzeże Kościuszkowskie pod numer 35, przed siedzibę Związku Nauczycielstwa Polskiego i posiedzieć w szkolnej ławce. I oddać się wspomnieniom.
To jedyna taka rzeźba w Polsce. Odsłonięcie miało miejsce w 105 rocznicę powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pomnik Ławki Szkolnej jest repliką ławki z 1905 roku, której oryginał znajduje się w Muzeum ZNP w Pilaszkowie koło Łowicza. Rzeźba została wykonana z brązu. Leżą na niej pióro i stalówki. Jest liczydło, zeszyt w linie i książki, przewiązane wstążeczką. Na oparciu przy siedzeniu wydłubane serce przebite strzałą. Przywołuje wspomnienia: pierwsze litery i wyrazy, strach przed klasówką, pierwsze miłości.
Teraz takich ławek już nie ma, ale musiały przetrwać kolejne pokolenia uczniów, bo ja siedziałam w takiej w podstawówce. Drewnianej, z wyżłobieniem na piórnik i otworem na kałamarz, i z kałamarzem. To wprawdzie było dawno temu, ale jednak nie w roku 1905 a w końcu lat 50. Tak, tak, były takie czasy, wydaje się że całkiem niedawno, kiedy pisało się piórem ze stalówką, którą zanurzało się w tymże kałamarzu. Chyba, że był pusty, bo ktoś wypił atrament. A zdarzało się to, zdarzało.
Ławki były świadkami przejmujących wyznań uczniów, nosiły zresztą tego ślady. Śpiewały o tym Czerwone Gitary:
Kto za Tobą w szkole ganiał, do piórnika żaby wkładał?
Kto? No, powiedz – kto?
Kto na ławce wyciął serce i podpisał: „Głupiej Elce”?
Kto? No, powiedz – kto?
Wybrałam się na Wybrzeże Kościuszkowskie i na chwilę wróciłam do szkolnej ławki. Przypomniały mi się te wspaniałe czasy. Bo choć wtedy człowiek marzył, żeby wreszcie dorosnąć i raz na zawsze pożegnać się ze szkołą i nauczycielami, zwłaszcza tymi, którzy się uwzięli, to dziś chętnie cofnąłby czas.
Budynek, przed którym znajduje się ławka został wzniesiony w latach 1930-32 ze składek nauczycielstwa polskiego. Zaprojektowali go Teodor Bursze i Antoni Kowalski. Nad ławeczką znajduje się tablica poświęcona 80. rocznicy rozstrzygnięcia konkursu na projekt gmachu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Autorem pomnika jest Wojciech Gryniewicz – twórca między innymi ławeczki Jana Nowaka Jeziorańskiego.
Ja także pierwsze litery stawiałam stalówką, choć było to w końcówce lat 60. Na pisanie długopisem trzeba było dostać specjalne pozwolenie od pani. I też siedziałam w ławce z dziurą na kałamarz, rynienką na obsadki i ołówki, pochyłym blatem – chyba do końca podstawowej edukacji. Byłam przekonana, że szkolne ławki odeszły w niepamięć. Byłam jednak niedawno w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze studenci maja tam zupełnie nowe ławki, ale utrzymane w starym stylu. To jednak typ już akademicki (z węższym blatem) i unowocześniony (bez dziury). Kilka takich stoi też na korytarzu.
Zatrzymałam się przed budynkiem we wspomnianym tu Pilaszkowie. Tu w 1905 r. odbył się zjazd postępowych nauczycieli szkół ludowych, który stał się początkiem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Teraz mieści się w nim muzeum ZNP. Nawet chciałam wejść, ale zamknięte i żadnej informacji wokół. Nie udało mi się więc zobaczyć wspomnianej tu ławki. Tylko tablicę w 50-lecie ZNP.
A tu pilaszkowska tablica.