Polska - mazowieckie
Ostatnio dodane artykuły

Dlaczego znakiem rozpoznawczym marki Wedel jest chłopiec siedzący na zebrze? Chcąc poznać odpowiedzi na to i wiele innych pytań, warto porozmawiać na miejscu z przewodnikiem.

Całość oświetlona jest tysiącami lampek, z kilkoma wielobarwnymi choinkami i innymi dekoracjami. W porównaniu z rokiem ubiegłym nie ma jednak witających gości świetlnych napisów „Wesołych Świąt”...

Pierwotnie był tutaj ogród romantyczny księżnej Izabelli z Flemigów Czartoryskiej. W 1912 tereny te zostały przekształcone na cmentarz, na którym podczas I wojny światowej pochowano żołnierzy rosyjskich i niemieckich jeńców wojennych.

Docieramy do miejsca, w którym zwiedzający mogą skosztować gorącej masy czekoladowej: gorzkiej, mlecznej i białej zanim twardniejąc zamieni się w czekoladę, serwowanej na kawałeczkach wafli...

Akcja „Burza” rozpoczęła się gdy wojska sowieckie przekroczyły przedwojenną granicę z Polską na Wołyniu. Jej, niezrealizowanym celem, było przejmowanie miejscowości i obszarów z których wypierani byli Niemcy.

Większość świątecznych dekoracji Warszawy przetrwa, jak zwykle, do Trzech Króli. Będzie więc jeszcze sporo okazji, zwłaszcza w dni świąteczne i weekendy, do ich obejrzenia. O ile dopisze pogoda, można spodziewać się tłumów zwiedzających.

W 2006 r. minister obrony narodowej wydał decyzję o budowie nowej siedziby Muzeum Wojska Polskiego na terenie Cytadeli Warszawskiej. Nowy gmach otwarto w połowie sierpnia br. Drugi, bliźniaczy, ma stanąć niebawem obok.

W sumie przedświąteczne iluminacje tej zabytkowej części stolicy są udane. Jarzą się chyba milionami energooszczędnych żaróweczek. Oświetlone są też niektóre budynki, przede wszystkim oba hotele: Bristol i Europejski.  

Powodzie występowały tu najczęściej pod koniec czerwca i pod koniec lipca, stąd ich nazwy – „Świętojanka” i „Jakubówka”. Były wywołane opadami deszczu. Wiosenne, związane były z topnieniem śniegu, a zimą powodowane przez zatory lodowe.

Po z górą 200 latach "Jeździec polski", zwany też "Lisowczykiem" wrócił na krótko w miejsce, w którym stanowił jeden z najcenniejszych obrazów w zbiorach ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!