Trudno nie wspomnieć o polonikum, jakim jest grobowiec w kaplicy św. Jana Chrzciciela pierwszej królowej Polski, Rychezy Lotaryńskiej. Była żoną Mieszka II Lamberta i matką Kazimierza Odnowiciela. Koronowano ją w roku 1025.
Jest słoneczne, jesienne popołudnie. A w ludzkiej masie przewalającej się przez plac przed katedrą widzę całą egzotykę tego miasta. Widzę Turków, przedstawicieli krajów arabskich, azjatyckich i Czarnej Afryki. Całe, kilkupokoleniowe rodziny.
Zwiedzanie odbywa się w grupach, które oprowadza muzealny przewodnik. Wolne miejsca na najpopularniejsze godziny popołudniowe wyprzedają się z prędkością światła, toteż nie warto zwlekać z rezerwacją...
Próżno szukać tu zakurzonych eksponatów. Dzięki nowoczesnej technologii, audiowizualnym pokazom i symulatorom trzęsienia ziemi każdy uczestnik niezapomnianego „spektaklu” zostaje zaproszony do gry pełnej zagadek.
Zachowane obiekty przemysłowe można zwiedzać z przewodnikiem w ramach kilku tras turystycznych. Na terenie kompleksu Zollverein znajduje się ścieżka muzealna Droga Węgla i centrum dotyczące szlaku kultury przemysłowej.
Miasto założyła rzymska cesarzowa Agrypina. żona cesarza Klaudiusza. Wkrótce Colonia została stolicą rzymskiej prowincji, a w konsekwencji jednym z ważniejszych ośrodków gospodarczych i handlowych Imperium Romanum na północ od Alp.
W znacznej części jest wykonany z drewna, bez użycia gwoździ. Przy jego konstrukcji zastosowano antysejsmiczne rozwiązania, które skutecznie uchroniły pałac przed trzęsieniami ziemi.
Tu pochowano króla Midasa. Tu Aleksander Macedoński przeciął węzeł gordyjski. Stanowisko archeologiczne Gordion zostało dwudziestym zabytkiem historycznym Turcji wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Mnie ujął Canal Grande nocą. Bez ruchu i zgiełku, jaki dominuje tu w ciągu dnia. Wenecja nie jest sztucznie i specjalnie iluminowana nocą, zostawia oświetlenie staromodnym latarniom, jakie na nabrzeżu oświetlają jedynie krawędzie kanału.
Tureccy najeźdźcy, pod których jarzmem Bułgaria znajdowała się prawie pięć wieków wymagali, aby świątynie chrześcijańskie nie przekraczały wysokości jeźdźca na koniu. I nie wyróżniały się niczym z zewnątrz. Dlatego budowano je w zagłębieniach.