Na platformie stoją ludzie i pokazują sobie coś w oddali. Ponad łąką latają czarne ptaszyska, czajki drą się przeokropnie. Trwa walka… nagle jeden z czarnych nurkuje i odlatuje z białym czymś w dziobie: jajko…
Udało nam się przejść tylko przez wąski pas lasu na skraj łąk. Mimo że zima była bezśnieżna, to i tak łąki są jednym wielkim trzęsawiskiem. W oddali widać wyznaczające ścieżkę tyczki, ale jesteśmy bez szans. Może trzeba wrócić tu latem?
Grobla Honczarowska to ścieżka dydaktyczna. Niestety, tablice edukacyjne są tylko na jej początku i końcu. Pozostałe przystanki, a jest ich w sumie sześć, nie są opisane w terenie.
Rezerwat Laskowiec-Zajki jest tzw. rezerwatem społecznym i powstał w wyniku projektu ochrony wodniczki, prowadzonego przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Gdy w połowie ubiegłego wieku rolnictwo zaczęło zmieniać charakter, zaprzestano koszenia i wypasania zwierząt, całe połacie ziemi zamieniły się w ugory i zaczęły znikać gniazdujące tu ptaki...
Panorama jest piękna, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się monotonna. Mokradła bez kresu. Porastają je wszechobecne nad Biebrzą turzyce – ponoć rośnie tu blisko 60 ich gatunków.
Takie parady na zakończenie karnawału popularne są w południowych Niemczech, Austrii, Szwajcarii. My, ku naszemu zaskoczeniu, trafiliśmy na imprezę zupełnym przypadkiem, w austriackim kurorcie narciarskim Bischofshofen.
Pierwsze kwiaty pokazują się w austriackiej dolinie na migdałowcach. Zaraz po nich rozkwita około 100 tys. moreli. Później otwierają się pąki na innych drzewach owocowych, między innymi na brzoskwiniach i wiśniach.
Tamtejsze ciemno jest ciemniejsze od naszego, zimno zimniejsze, a lód bardziej śliski. Śniegu było mniej. A lodu sprzed domu nikt nie skuwa, ani solą nie posypuje. Wszyscy noszą raki na butach.
Te pierwsze zwiastuny wiosny mają maleńkie cebulki, a ileż w nich siły. Obfite opady śniegu były dla nich zbawieniem i ochroną. Pod śniegową pierzyną zapadły w stan hibernacji, a teraz odsłaniają się w takiej samej, jak przed miesiącem, krasie.