Pierwsze skojarzenie z Uznam to słońce, plaża i morze. 1900 godzin słońca w roku powoduje, że jest to jeden najbardziej słonecznych regionów w Niemczech. Uprawia się tu - z powodzeniem - nawet winogrona.
Szlak wodny z Elbląga do Ostródy o długości 83 km, który wraz z odnogami do Starych Jabłonek, przez jezioro Jeziorak do Iławy oraz do Zalewa wynosi ok. 144 km, jest najdłuższym kanałem w Polsce.
W różanym centrum Turcji wytwarza się 65 proc. światowego zapotrzebowania na olejek różany. Region wyróżnia się też uprawą lawendy. Stąd pochodzi 90 proc. jej produkcji w tym kraju. Powstają tu kremy, mydła, olejki, wody kolońskie i inne kosmetyki.
Nadbałtycki kurort Koserow jest małą miejscowością wypoczynkową. Tu jest spokój i cisza. W okolicy są brzozowe lasy, wśród których są ścieżki na klifach zachęcające do spacerów. Wzdłuż wybrzeża Bałtyku snuje się ścieżka rowerowa.
Tutejszą florę i faunę najlepiej można poznać na wspomnianej stałej wystawie „Wildnis(t)räume” („Sny o dziczy”). Zajmuje dwa poziomy dawnego hitlerowskiego ośrodka a później koszar NATO.
W czasie odpływu po błotnistym dnie morskim można wędrować kilometrami. Ale trzeba zadbać o własne bezpieczeństwo. Przede wszystkim trzeba dowiedzieć się o godziny pływów, aby nie dać się zaskoczyć przez powracającą wodę.
Kolejka trawersowa to integralny fragment Muzeum Wsi Kisuckiej – Skansen Vychylovka. Niektóre domy ludowe w skansenie pochodzą z zatopionych wsi podczas budowy zbiornika wodnego Stará Bystrica.
Nieprzerwany pas białej plaży, której towarzyszą piaszczyste wydmy i skaliste klify ciągnie się wzdłuż całego zachodniego wybrzeża. Od wschodu natomiast od lądu stałego oddziela wyspę morze wattowe.
Droga wodna z trzynastoma czynnymi śluzami jest obecnie żeglowna z Otrokovic do Rohatca. Do 2027 roku ma zostać wydłużona do 72 kilometrów. Umożliwi statkom wycieczkowym dopłynięcie do Kromieryża na północy i Hodonína na południu.
Ścieżkę można pokonać na rowerze. Niby jest zakaz, ale strażnicy parkowi (uwaga, kontrola biletów!) wyrazili zgodę na przejazd. Zasugerowali tylko, by zsiadać z roweru mijając pieszych. Co wydaje się całkiem słuszne.