To nietoperze mnie przyciągnęły do tego miejsca, które znam od dziecka z racji zamieszkania na warszawskim Ursynowie. Polecam spacer na wiosnę, kiedy jeszcze roślinność nie zasłoni wszystkich tych fajnych widoków.
Na platformie stoją ludzie i pokazują sobie coś w oddali. Ponad łąką latają czarne ptaszyska, czajki drą się przeokropnie. Trwa walka… nagle jeden z czarnych nurkuje i odlatuje z białym czymś w dziobie: jajko…
Na 33 hektarach mieszka ok. 14 tys. zwierząt. Wchodząc na teren ogrodu, za ogrodzeniem zostawiasz szkołę, pracę, dom... Liczy się tylko żeby iść z kierunkiem zwiedzania i nie przeoczyć żadnego wybiegu czy klatki.
„Jesionowy Dwór” – tak nazywa się budynek dworski stojący po środku posiadłości. Dziś jest tu hotel i restauracja, która poleca tradycyjne potrawy szlacheckiej kuchni polskiej. Przeważają dania z dziczyzną.
Trafiają tu zwierzęta i ptaki z cyrków, prywatnych hodowli, konfiskat, porzucone. Otoczone życzliwością opiekunów i należycie karmione żyją na sporej przestrzeni i mają tu zapewnione „dożywocie”.
Region słynie z pereł ochrydzkich. Są one sprzedawane niemal w każdym turystycznym miejscu. Choć to są sztuczne perły jednak ceni je sobie nawet królowa Elżbieta, żony ambasadorów i polityków, ceni je sobie i moja żona...
Wyspy Owcze to jeden zakątków Europy jeszcze mało popularny, bez drzew i spektakularnych zabytków, a przyciąga widokami i – wbrew oczekiwaniom – kapryśną i mroczną pogodą. Dla Farerów jest to miejsce szczęśliwe do życia.
Teren parku obejmuje około trzykilometrowy odcinek doliny rzeki Ciemnej (dopływ Prosny) na obu jej brzegach, a jego obszar wynosi około 158 ha. Można tu wyróżnić część ozdobną i leśną.
Cumujemy do przystani gospodarstwa rybnego Gehrt. Oprowadza nas po nim Wilhelm Gehrt, właściciel przedsiębiorstwa już w drugim pokoleniu. Interes rozkręcili w 1969 r. jego rodzice, on rozwija go z powodzeniem.
Patrząc na tysiące motyli można dostać oczopląsu. Są one różnobarwne, ale również tylko czarne lub czarno-białe. Od maleńkich, wielkości zaledwie kilku milimetrów, po duże, a nawet ogromne, o rozmiarach niemal czterech męskich dłoni...