Bozanbai
Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu

Autorka: Katarzyna Pąk
Sery można przygotowywać w różny sposób, susząc je następnie w promieniach stepowego słońca. Kazachska rodzina, repatrianci z Mongolii, zamieszkali w Bozanbai na przedgórzu Ałtaju, zachowali wszelkie sposoby przygotowywania serów.
fot: Katarzyna Pąk
Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu
  • Bozanbai. Mleczne rarytasy z kazachskiego stepu

Kazachstan to kraj, gdzie Polska schowałoby się dziesięć razy. To bezkres stepu z tradycją nomadycznego sposobu życia jaki wymusza natura. Ludy zasiedlające step poruszały się, zgodnie ze zmianą pory roku, za pastwiskami dla tysięcznych stad koni, wielbłądów, bydła i owiec.

Menu codzienne opierało się na mięsie i szerokiej gamie różnorodnie przechowywanych serów. Najbardziej znanym – zwłaszcza z relacji zesłańców – jest kurt. Kurt to suszone kulki z sera z krowiego mleka. Wyglądają jak jasne kamyki, są twarde i stanowią najlepszą i bardzo energetyczną przekąskę, jaką można odżywiać się przez cały rok. To kulkami kurtu rzucały przez zaporę strażników kazachskie dzieci w kolumny zesłańców.

Sery można przygotowywać w różny sposób, susząc je następnie w promieniach stepowego słońca. Kazachska rodzina, repatrianci z Mongolii, zamieszkali w Bozanbai na przedgórzu Ałtaju, zachowali wszelkie sposoby przygotowywania serów. Mleko się miesza, soli, warzy… aż otrzymujemy cały zestaw smaków.

Z kobylego mleka pozyskuje się kumys. Sąsiedzi na motorach, konno lub samochodami ściągają po świeże mleko z całej okolicy. Stada dziesięciu kobył ze źrebiętami dogląda ogier Bojka. On prowadzi każdego popołudnia swoją liczną rodzinę na pastwisko, gdzie źrebięta mogą do woli ssać mleko, on chroni przed drapieżnikami, ale też on zapewnia ciągłość rodzinnego stada. Po każdej zimie rodzą się nowe młode.

Kobyły latem trzymane przy stajni są dojone co 2-3 godziny. Podstawia się źrebię by ssąc uruchomiło laktację, a resztę mleka doi gospodyni. Od jednej kobyły można udoić ok. pół litra mleka. Ubite świeże mleko rozlewa się do butelek i sprzedaje.

Rarytasem jest szubat – to mleko wielbłądzie. Obecnie hodowla większej liczby wielbłądów jest pracochłonna przy osiadłym trybie życia… Ale w prawdziwej rodzinie kazachskiej nie  brakuje ani koni, ani wielbłądów, ani owiec, ani psów na polowania, ani też orłów.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij