Marek Nowak Artykułów: 53

Co lubię? Lubię długie spacery brzegiem morza, najchętniej zimą, jesienią, wiosną. Wtedy, kiedy nie ma tłoku i można być samym na granicy wody i lądu. Na granicy dwu światów.
Lubię podróże, lubię zwiedzanie, ale bardziej niż pałace i kościoły interesują mnie zabytki techniki. Budowę tam, kanałów, jazów i przepustów mogę podziwiać godzinami. W starej nieczynnej fabryce czuję się jak na najpiękniejszych salonach. I nie ma to związku ani z moim wykształceniem, ani z wykonywaną pracą. To lubię.
Dwa przęsła spinające dziś brzegi Narwi były kiedyś fragmentem mostu przez Wisłę w Fordonie (obecnie dzielnica Bydgoszczy). Przeprawa ta, wtedy drogowo-kolejowa, otwarta została w 1893 r. Był to najdłuższy most w ówczesnych Niemczech.
Składem ciągniętym przez parowóz można pojechać do Poznania lub Zbąszynka. Okresowo do Leszna. Lokomotywy parowe ciągną zabytkowe składy przede wszystkim dla turystów.
Most Rędziński jest też najdłuższym żelbetowym mostem podwieszonym w Polsce (część podwieszona to dwa najdłuższe w Polsce przęsła żelbetowe po 256 m każde, razem 512 m). Jest to też najdłuższy most podwieszony na jednym pylonie w kraju.
Stacja powstała w 1852 r. i należała do pruskiej Królewskiej Kolei Wschodniej, która połączyła Berlin z Gdańskiem i Królewcem. Obecny budynek dworca powstał w 1890 r. Architekturę ma ciekawą a szczególnie interesujący jest wystrój wnętrza.
Stacja powstała w 1885 roku w ramach budowy Kolei Iwangorodzko-Dąbrowskiej. Teraz budynek dworca jest w remoncie, który planowo ma się zakończyć tego lata (2020 r.) Ma być piękny i nowoczesny...
Żyrardowski dworzec jest jednym z piękniejszych przy dawnej Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Podobny charakter mają dworce w Pruszkowie, Grodzisku Mazowieckim i Radziwiłłowie, wyszły z pracowni tego samego architekta.
Drewniany kościół konstrukcji zrębowej ma bardzo prostą bryłę, przykrytą równie prostym dwuspadowym gontowym dachem. Jedyną ekstrawagancją jest okazała ośmioboczna wieżyczka z sygnaturką.
Nowością – w stosunku do innych budynków dworcowych na tej linii – jest powtórzenie fasady paradnej także od strony torów. Jest prawie taka sama jak ta od strony miasta, przecina ja tylko daszek nad peronem.
Nad drzwiami wisi szyld banku, ale po architekturze można się domyślić dawnego przeznaczenia budynku. Nic dziwnego: miał to być najnowocześniejszy dom modlitwy w Bochni i szeroko pojętej okolicy.
Na początku XX wieku miasto Kalisz kupiło stojące nad Prosną obiekty i uruchomiło w nich w 1922 r. małą elektrownię wodną oraz łaźnie miejskie.