Wśród szydłowieckich macew nie ma dwóch takich samych, a kunszt wykonania liternictwa i piktogramów wystawia jak najlepsze świadectwo szydłowieckim kamieniarzom.
Kolekcja zgromadzona w szydłowieckim zamku stanowi dwie trzecie instrumentów ludowych zgromadzonych w polskich muzeach. Tylko na wystawie stałej można zobaczyć ok. 300 eksponatów,
Produkowano tu doskonałe piwo lokalne, a także porter i tzw. piwo bawarskie. To właśnie ono było przechowywane w beczkach, otulanych lodem z trocinami; stąd pochodzi nazwa lodownia.
Dziś w zamku mieści się Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych. To atrakcja, której nie warto przegapić! Jedyne takie w kraju muzeum powstało w 1968 r. Zebrano tu ponad 3 tys. eksponatów.
Ratusz zaprojektował w stylu neorenesansowym Henryk Marconi, włoski architekt działający wtedy z powodzeniem w Polsce. Niektórzy twierdzą, że właśnie dlatego kształt gmachu przypomina pałace Toskanii.
Kazimierz wielki odwiedzał Radom podróżując po kraju. Później na polecenie Zygmunta Starego zamek przebudowano w stylu renesansowym na rezydencję, w której władca się zatrzymywał w drodze z Krakowa do Wilna i z powrotem.
Rzeźba przedstawiająca parę prezydencką stoi u zbiegu ulic Żeromskiego (to paradny radomski deptak) i Traugutta, na skwerku nieopodal klasztoru bernardynów. Ma około 2,5 metra wysokości. Ustawiono ją na niewielkim postumencie.
W reprezentacyjnej, parterowej części dworku znajduje się wystawa główna nosząca nazwę „Jan Kochanowski – duch miejsca i klimat epoki”. Na holu, z gobelinu Krystyny Czarnockiej, symbolicznie wita przybywających poeta wraz z stojącą u jego boku córką Urszulką...
Tu Jan Kochanowski przeżył kilkanaście lat, jeszcze przed założeniem rodziny. Około 1575 roku wybudował dom i zamieszkał z żoną Dorotą Podlodowską, stolnikówną sandomierską. Tu razem wychowali sześć córek.
Trafiłam tu w Wielką Sobotę, a kluczem jaki mnie tu przywiódł było zwiedzanie instalacji Grobów Pańskich w wiejskich kościółkach i oglądanie straży. Tu wartę honorową trzymali strażacy, w galowych mundurach, w rogatywkach, z toporkami na ramionach.