Dżerasz
Antyczne miasto kolumn

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Jadąc do Jordanii, myślałam tylko o Petrze. To przecież z tym fantastycznym skalnym miastem kojarzy się ten kraj.
Kiedy wiec usłyszałam o ruinach z czasów rzymskich, potraktowałam je lekceważąco. A tu miła niespodzianka. Dżerasz (rzymska Gerasa) uchodzi za jedno z najlepiej zachowanych rzymskich miast poza Włochami, z owalną kolumnadą okalającą forum.
Zaledwie skrawek potęgi
To, co oglądamy teraz, to zaledwie 1/10 cześć tego, co jeszcze skrywa ziemia. Reszta czeka na odkopanie. W czasach świetności, czyli na początku naszej ery ? za Trajana i Hadriana ? żyło tu kilkanaście tysięcy ludzi. Miasto dorobiło się głównie na handlu z Nabatejczykami (tymi z Petry). Wchodziło w skład greckiej Dekapolis ? ligi ekonomicznej, czegoś w rodzaju obecnej Unii Europejskiej.
63 jońskie kolumny
Na rozległy teren archeologiczny wchodzi się przez łuk triumfalny (obecny jest odbudowany, oryginalny był drugie tyle większy). Wybudowano go na przyjazd samego cesarza Hadriana i jego nazwę nosi on do dziś. Kolejne kilkaset metrów przechodzi się obok dawnego hipodromu, ale nie warto wytężać wzroku, bo nic z niego nie pozostało. Dopiero po przejściu przez bramę Południową, będącą częścią murów okalających miasto, odkrywa się rzymska Gerasa. Wzrok przyciąga owalny plac otoczony 63 kolumnami jońskimi (policzyłam). Nie do końca wiadomo do czego on kiedyś służył, najprawdopodobniej było to forum. Największe jednak wrażenie robi wtedy, gdy widzimy go z góry, czyli wracając po obejściu całej strefy archeologicznej. Plac ten uznawany jest za jedyny tego typu zabytek na świecie.
Na antycznym deptaku
Dalej zaczyna się deptak ? Cardo Maximus. Kiedyś z głównymi budynkami miasta, rezydencjami i sklepami. Z obu stron, jak drzewa przy wiejskiej szosie, stoją rzędy kolumn. Ponoć było ich aż 500! Idziemy po bruku, na którym widać ślady po rzymskich powozach. Główna aleja ciągnie się przez kilkaset metrów ? do bramy Północnej (kiedyś były cztery bramy, każda prowadziła w inną stronę świata). Ale żeby nie było nudno, co krok pokazują się resztki dawnych budowli. Najładniejsza z nich to Nimfeum ? obficie zdobiona fontanna publiczna o półkolistym kształcie. Gdy skręcimy przez bramę w lewo, w czasach Hadriana zwaną propylejami, dojdziemy do świątyni Artemidy. Ta córka Zeusa w czasach greckich i rzymskich była patronką Dżerasz, postawiono więc jej ogromną świątynię. Do niej prowadzą imponujące schody. Pozostało z niej 11 potężnych kolumn.
Bizantyjskie kościoły
Dalej możemy pójść w prawo lub w lewo. Gdy pójdziemy w prawo dojdziemy do teatru Północnego. Koniecznie jednak trzeba pójść w lewo (wzdłuż świątyni) ? w stronę bizantyjskich kościołów. W V wieku chrześcijaństwo było tu główną religią, wybudowano więc wiele kościołów. Odkopano ich kilkanaście, ale w trzech stojących obok siebie ? św. św. Kosmy i Damiana, Jerzego i Jana Chrzciciela ? pozostały ciekawe mozaiki na podłodze (motywy geometryczne, zwierzęta, ptaki). Domykając uproszczoną pętlę (na dokładne zwiedzenie potrzeba całego dnia), zobaczymy z góry to co w Dżerasz najciekawsze ? otoczony kolumnami plac Owalny.
Warto wiedzieć
W VII wieku naszej ery miasto najechali muzułmanie, reszty zniszczeń dokonały liczne trzęsienia ziemi, w końcu przykrył je piasek.
Dodaj komentarz