Renata Majek Artykułów: 48
Nie jestem podróżniczką w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale bardzo lubię włóczyć się tu i tam. Zawsze chętnie coś nowego zobaczę, kogoś poznam, czegoś skosztuję.
Z zamiłowania jestem kulturoznawcą (z wykształcenia też), uwielbiam poznawać nowe kultury i nowe miejsca, cieszyć oczy pięknymi widokami. Nie muszą być zagraniczne. Zachwyca mnie Polska. Chętnie przemierzyłabym ją wzdłuż i wszerz. Pomalutku, z każdym rokiem, spełniam to marzenie. Ostatnio odkryłam Pałuki i Suwalszczyznę. Przypominają mi włoską Toskanię.
Madera nazywana jest „wyspą wiecznej wiosny” oraz „wiecznie zielonym ogrodem botanicznym Europy”. Rośliny, które my hodujemy na parapetach, tam przybierają gigantyczne rozmiary lub rosną jak przydrożne chwasty.
Włoskie Alberobello składa się z ponad tysiąca domków z charakterystycznymi spiczastymi dachami. Zazwyczaj są okrągłe, z kamienia lub pomalowane na biało.
Główne ulice: via Maqueda i via Vittorio Emanuele zostały zamknięte dla ruchu samochodowego i stały się deptakiem! Wreszcie można spokojnie oglądać położone w centrum zabytki. A jest ich naprawdę dużo.
Wina owocowe mają również ciekawe smaki. Dla mnie najlepsze było agrestowe oraz porzeczkowe. Do wyboru są jeszcze m.in. z czarnej porzeczki, dzikiej róży, rabarbarowe. Natomiast do polskiego cydru ciągle przekonać się nie mogę...
Rożnowska beluarda jest elementem nieukończonej twierdzy obronnej wzniesionej w okresie nasilającego się zagrożenia tureckiego. Jan Tarnowski, hetman wielki koronny, zamierzał wybudować tu nowoczesną rezydencję z elementami obronnymi.
Lipnicki kościół jest skromny, ale piękny w swej prostocie. Postawiony jest wśród starych nagrobków, a pierwotnie na miejscu pogańskiej gontyny. Do dziś za ołtarzem głównym stoi ponad tysiącletni, drewniany posąg Światowida, przerobiony na krzyż.
Dowiedziałam się, że najpierw była czarna izba, w której gotowano i spano. Biała izba pojawiła się wtedy, gdy komin wyprowadzono na zewnątrz i dym nie brudził ścian. Było to ważne, ponieważ kuracjuszy do Szczawnicy przybywało coraz więcej...
Emocje ogromne gdyż kierujący amfibią wybiera najbardziej nierówny teren, największe pryzmy piachu i największe krzaki, przez które przejeżdża. Nagle zatrzymuje się lub cofa. Gałęzie uderzają po twarzy...
Tegoroczny 184. już spływ Dunajcem uznano za otwarty. Przy śpiewie flisaków wszyscy ruszyli tratwami ustrojonymi na tę okoliczność girlandami z kwiatów. Było naprawdę uroczyście.
Z Gródka do zapory w Rożnowie płynie się niecałą godzinę. Nad wyspą, zwaną Małpią, unosi się mnóstwo dużych ptaków, których bez lornetki nie da się rozpoznać. Żyją tu bociany czarne, czaple siwe, żurawie...