Sankt Petersburg
Już z Aurory wystrzał padł…
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Do Sankt Petersburga pojechałam w połowie kwietnia. To dość nietypowa pora na zwiedzanie miasta, które słynie z białych nocy.
Ja natomiast miałam wiosną jeszcze trochę rosyjskiej zimy. I gdy w Polsce zakwitały pierwsze drzewa owocowe, na północy Rosji gałęzie były nagie, a kra wielkimi płatami płynęła po Newie. Lód skuwał krążownik „Aurora”. To chyba najsłynniejszy statek Rosji, zaraz po pancerniku „Potiomkin”. To właśnie z „Aurory” 25 października 1917 r. dokładnie o 21. 40 padł pojedynczy strzał, przez długie lata funkcjonujący w propagandzie komunistycznej jako sygnał do rozpoczęcia szturmu na Pałac Zimowy, ówczesną siedzibę rządu.
„Aurora” rozpoczęła służbę w 1903 r. Na owe czasy była okrętem bardzo nowoczesnym, jednym z najlepiej wyposażonych w rosyjskiej armii. Brała udział w wojnie z Japonią, później pełniła funkcje szkoleniowe. Po latach służby, w 1948 r. krążownik na stałe zacumował u nabrzeża Newy. Jego działa nadal skierowane są w stronę Pałacu Zimowego.
Warto wiedzieć
Dziś mieści się tu chętnie odwiedzane muzeum, w którym obejrzeć można m.in. wyposażenie okrętu. Od czasu do czasu na „Aurorze” pojawia się sam Lenin…
Lenin się pojawia… Ciekawe, czy oni już potrafią się bawić swoją rewolucją, czy traktują ją tak śmiertelnie poważnie, jak do tej pory? Chyba potrafią, skoro Lenin spaceruje po Aurorze.