Dolina Wachau
Kraina wina i Nibelungów
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Na zachód od Wiednia, w górę Dunaju, rozciąga się Region Wachau-Nibelungengau, kraina legendarnych pragermańskich Nibelungów, którzy stali się twórczą inspiracją dla operowej trylogii Ryszarda Wagnera.
Ludzie żyli tu już przed 90. tysiącami lat! Stąd pochodzą dwie najstarsze na świecie figurki kobiet: ?Venus z Willendorf? i ?Wenus Galgenbergu?. O kamptalerskich Celtach. żyjących w dolinie rzeki Kamp, pisał już grecki uczony Ptolomeusz. Tędy szły wędrówki ludów, krzyżowcy i pielgrzymi do Ziemi Świętej.
Tuż nad nurtem Dunaju, bądź na zboczach wzgórz, co chwilę uwagę przyciąga zamek, klasztor, stara warowna świątynia, miasteczko. Tysiącletni Krems i odległy od niego zaledwie o kilometr, młodszy o parę dziesięcioleci Stein ? jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Austrii, zamek Dürstein. Liczące zaledwie 1,5 tys. mieszkańców Weissenkirchen z obronnym kościołem św. Michała, gotycką farą, najstarszą nadal czynną od 1385 roku szkołą w Austrii, a zarazem, wraz z przyległymi wsiami największa winiarską gminą Regionu Wachau. I kilkanaście innych, godnych uwagi miejscowości, np. Spitz, tysiącletnie opactwo Göttweig, Maria Laach, Melk, Ybbs.
Zarówno w regionie Wachau, jak i sąsiednich: Langenlois czy Retz, leżącym już w rozległej, północno-wshodniej części Landu Niederősterreich ? Dolnej Austrii, zwanej też Veinviertel ? Dzielnicą Wina, najważniejszą gałęzią gospodarki jest winiarstwo. Na każdym kroku są tu winnice serwujące ?heurigera? ? młode wino, bądź wina markowe. Ale także winoteki ? lokale prowadzone przez zrzeszenia winiarzy lub na zasadach komercyjnych, w których można degustować i kupować wino.
W centrach regionów winiarskich są specjalne placówki popularyzujące ten napój. W Krems np. jest to Kolegium Winiarskie w byłym klasztorze kapucynów Und. Co po polsku znaczy ?i?. Klasztor powstał bowiem przed dwoma wiekami między miastami Krems i Stein odległymi, jak już wspomniałem, tylko o kilometr. Stąd ten łącznik ?i?. W dawnych klasztornych piwnicach obecnie jest winoteka z beczkami i butelkami. W byłym klasztornym kościele i refektarzu ? restauracja. Degustuje się nie tylko poszczególne gatunki wina, ale produkty konkretnych wytwórców. Nie ma tu bowiem żadnego hurtowego mieszania, ?standaryzacji?. Każdy winiarz ma wolną rękę, byle przestrzegał wymogów i norm obowiązujących w ramach danego gatunku: Zielonego Wettlinera , Rieslinga reńskiego , Białego burgunda, Chardonay, czy z win czerwonych Blauer Zweigelt , Blauer Porttugieser itp.. Sam produkuje, butelkuje, nalepia etykietkę, sprzedaje samodzielnie lub za pośrednictwem lokalnego Związku Winiarzy, ewentualnie sieci handlowej.
W miasteczku Langenlois n.p. jest Winoteka Ursin Haus w siedzibie związku winiarzy, a jest ich w tym regionie 900, uprawiają 2300 ha winnic, oferują 230 gatunków i odmian miejscowego wina. Tutejsi winiarze są dumni, że to właśnie ich winem ?oblewano? w 1717 roku urodziny przyszłej cesarzowej Marii Teresy. Pił je Beethoven, Ronald Reagan i? Jan Paweł II podczas pobytów w Austrii.
Miasteczko Retz ? centrum winiarstwa innego mikroregionu, szczyci się największą w całym kraju siecią piwnic. Zbadano tylko ich część, zwiedza się 1200 m tuneli i komór wykopanych od czasów średniowiecza w twardym lessie, na głębokości od kilkunastu do ponad 30 m. Jest tu interesująca ekspozycja tradycji, historii winiarstwa, a także przyrządów i naczyń używanych od czasów antycznych. Inną specjalnością miasteczka jest Weinschloss ? Zameczek Winny, w którym jest winoteka oraz prezentuje się gatunki miejscowych win z odpowiednimi do nich potrawami, m.in. duszonymi pokrzywami.
Zabytki winiarstwa można obejrzeć tu nie tylko w muzeach. Őlberkellergasse to uliczka w winiarskim regionie Pillersdorf, przy której ? z dala od wsi, ale tuż przy winnicach, znajdują się małe wytwórnie win, do których zwozi się grona, wytłacza, przerabia sok, leżakuje. Uliczki z piwnicami winiarzy to także jedna z atrakcji tej części Austrii. Niektóre są wyjątkowo malownicze, budyneczki stoją często jeden obok drugiego. Zaś piwniczki idą w głąb z korytarzami pod przyległą winnicę. Byłem w takiej, którą jedna rodzina uprawia, tylko dokupując ziemię od początku XV wieku! Wyśmienicie smakuje w takich piwniczkach odświeżająca lampka wina prosto z beczki.
Dodaj komentarz