Lucerna
Potwory przeganiają zimę
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
To nie Wenecja z jej eleganckim maseczkami i wykwintnymi kostiumami. Markizy w pudrowanych peruczkach albo wdzięczne anielice ze złotymi skrzydełkami należą do rzadkości. Jeśli już przechadzają się po ulicach, to np. ze sztuczną gołą pupą. W dodatku z ogonem i diabelskim kopytkiem. Szczerbate, rogate, owłosione stwory z prehistorycznych jaskiń czy ostępów leśnych – te są na każdym kroku. Towarzyszyć im może pozszywany potwór doktora Frankensteina, wampir Nosferatu, przykre dla oka alieny – pasażerowie Nostromo albo potwory z „Gwiezdnych wojen”.
Balujemy w mundurach
Kot w Butach był jeden jedyny, podobnie jak Szogun, Wilk Morski czy Statua Wolności (indywidualiści). Inni chętnie formują się w grupy. Najczęściej umundurowane: średniowieczni rycerze, piloci, kosmonauci z NASA, czerwonoarmiści w papachach czy ubrani na biało ratownicy medyczni. Tak to widziałam obserwując Luzern Fastnacht ładnych kilka lat temu. Kiedy jesienią ubiegłego roku wędrowałam po Lucernie w towarzystwie bardzo miłej miejscowej przewodniczki, rozmowa zeszła na temat karnawału.
– Czy wiesz, za kogo się przebraliśmy z mężem ostatnim razem? – spytała. Oczywiście nie miałam pojęcia. Elegancka pani z dumą wyciągnęła wówczas z torebki zafoliowane zdjęcie. Widniało na nim dwóch żandarmów z Saint Tropez, komendant i sierżant Cruchot ( pamiętamy – grał go niezapomniany Louis de Funès). Oczywiście w białych mundurach i charekterystycznym kepi.
Siła orkiestr dętych
Jednolicie umundurowani występują też muzycy z ulicznych orkiestr, zwanych Guggenmusiken. Bez nich trudno sobie wyobrazić tutejszy karnawał, choć tradycja orkiestr „umpa umpa” jest stosunkowo nowa – pochodzi z lat 50. zeszłego wieku. Na instrumentach perkusyjnych, trąbach i puzonach grają proste melodie, z łatwością podchwytywane przez karnawałowy tłum. Monsterkonzert, czyli wielki finał wszystkich zespołów grających razem na Starym Mieście jest punktem kulminacyjnym zabawy. Tak wygląda pożegnanie karnawału we wtorkowy wieczór. W Środę Popielcową rano miasto jest ciche i wysprzątane. Życie szybko wraca na dawne tory.
Warto wiedzieć
Karnawał zmienia także najbardziej znany zabytek Lucerny – słynny Kapellbrücke, Most Kapliczny na rzece Reuss. XVII-wieczne trójkatne malowidła, przedstawiające ważne momenty z historii miasta i żywoty świętych, znikają. Zostają zasłonięte na kilka dni przez zabawne karnawałowe obrazki. .
Dodaj komentarz