Chur
Szybki przystanek na kolejowym szlaku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Szwajcarskie koleje mają jedną poważną wadę: są tak dobrze zorganizowane i tak punktualne, że nie ma czasu na zwiedzanie dworców. Bo człowiek by się pogapił, bo by się zachwycił, poczuł atmosferę podróżowania, nawet by pobłądził po zakamarkach…
A niełatwo wygospodarować chwilę na refleksję, gdy połączenie jest tak zaplanowane, że na przesiadkę wystarczy trzy minuty… Albo minuta (!). A gdzie czas na kontemplację rzeczywistości?
Dworzec kolejowy w Chur należy do XXI wieku. Jego modernizację rozpoczęto w 2000 roku. Trzy lata później oddano stację do użytku, choć rozbudowywano przez kolejne pięć lat. Dziś przykryta szklano-stalowym dachem wielopiętrowa konstrukcja mieszcząca pociągi i skorelowane z nimi autobusy zaskakuje urodą i funkcjonalnością. W każdym razie mnie się podobała.
Przebudowę dworca sfinansowały wspólnie państwowe koleje szwajcarskie, Kolej Retycka i miasto Chur. Projekt architektów Richarda Brosi i Roberta Obrista umiejętnie łączy nowoczesne konstrukcje i budynki z zastanymi, choć pięknie odrestaurowanymi obiektami z okresu Belle Époque… Bo i sam dworzec ma już ponad 150 lat. Pierwszą stację kolejową w Chur otwarto w 1858 roku jako końcowy przystanek na linii Rheineck-Chur. Obsługiwały ją koleje szwajcarskie (die Vereinigten Schweizerbahnen). Na początku podróżni czekali na pociąg w prowizorycznym drewnianym baraku, wkrótce jednak zbudowano specjalny pawilon. Gdy okazał się za ciasny przeniesiono go na Gürtelstrasse, gdzie znajduje się do dziś. Ładny budynek, choć nie pamiętam czemu teraz służy. W 1878 zbudowano nowy. Wymagał przebudowy już pół wieku później, po tym jak otwierano kolejne odcinki kolei: linię Albula w 1903 roku i linię Chur-Arosa w 1914 roku.
Warto wiedzieć
Szklano-stalowa dzisiejsza konstrukcja to centrum komunikacji publicznej dzisiejszej Gryzonii. I uważam, że warto ją zobaczyć.
Dodaj komentarz