Malta
Skarb i cacko joannitów

Wokół Wielkiego Portu powstał cały nowoczesny na swą epokę kompleks portowo-miejski, sama zaś tutejsza twierdza, niemal nonstop udoskonalana i modernizowana, potężna i imponująca, uchodziła za niemożebną do zdobycia...
fot: Mieczysław Pawłowicz
Malta. Skarb i cacko joannitów
Dziś zamkowe dziedzińce zaludniają rekonstruktorzy.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dnia 18 marca 1571 roku rycerze świętego Jana przenieśli tam swą siedzibę z Birgu (Vittoriosa). W finansowaniu tych więcej niźli gigantycznych inwestycji był szpital solidnie wspomagany przez wstrząśniętych zagrożeniem tureckim chrześcijańskich monarchów Śródziemnomorza. Wielkie sumy wyasygnowała katolicka Francja, katolicka Hiszpania, katolicka Portugalia. A także papiestwo. Prace ściągnęły na wyspy masę włoskiej ludności (gł. z Sycylii i Kalabrii). I łącznie na każdziutkim polu odmieniły wizerunek Malty. Odtąd jej dzieje, teraz niekwestionowanej kwatery rycerzy-zakonników, nierozerwalnie sprzęgły się z losami joannitów, ci zaś poczęli być zwani zakonem maltańskim lub krótko Maltą. Po ostatecznym usadowieniu się joannitów na Malcie zaszła tu transformacja analogiczna do tej wcześniejszej na Rodos. Pod mnisimi skrzydłami wyspa, której brzegi, podobnie jak innych miejsc europejskiego Śródziemnomorza, uległy niemal kompletnemu wyludnieniu skutkiem pirackich rejz, poczęła wracać do normalnego życia, zaś jej dotąd uboga i nękana napadami ludność uzyskała szansę przekształcenia się w zamożną społeczność. Rycerze bowiem lokowali tutaj swe kapitały, tak zakonne jak prywatne, częściowo zresztą z powodu czyhających na nie rozmaitych zagrożeń w państwach kontynentalnych, inwestowali we wszystkie sektory maltańskiej gospodarki, rozwijali infrastrukturę publiczną.

Wokół Wielkiego Portu powstał cały nowoczesny na swą epokę kompleks portowo-miejski, sama zaś tutejsza twierdza, niemal nonstop udoskonalana i modernizowana, potężna i imponująca, uchodziła podobnie jak wcześniej Rodos za niemożebną do zdobycia, stając się koniec końców najsilniejszą na Morzu Śródziemnym. W 1636 oku przystąpiono do fortyfikowania przesmyku na półwyspie Sceberras, rezultatem czego powstała Floriana, zamknięte eleganckie przemieście Valletty, bezpośrednio pod południo-zachodu przylegające do stolicy. Te wielkie prace budowlane oraz zapotrzebowanie zakonników na rozmaitego rodzaju usługi i towary napędzały rozwój maltańskiej gospodarki, a miejscowej ludności dawały popłatne zatrudnienie.

Wygoda, zbytek, przepych

Wzajemne oddziaływanie zakonu i wyspy nosi znamiona pewnej konwergencji. Im bowiem Malta dzięki kawalerom stawała się coraz bardziej europejska i światowa, tym za jejże sprawą zakon coraz bardziej się zmniejszał, kurczył do jej rozmiarów, stając się maltańskim w najściślejszym tego słowa znaczeniu. Pierwszym stuleciem swego pobytu na Malcie polityka zagraniczna zakonu szła generalnie po myśli Madrytu. Później aliści zbliżyła się do francuskiej. Wiązało się to ze zmianą układu sił na korzyść Francji, choć pewnie swoje dokładała francuska supremacja w zakonie, zwłaszcza w jego najwyższych kręgach, a znajdująca też organizacyjne zakotwiczenie w trzech de facto francuskich grupach językowych. Rozluźniono więzi strategiczne z Hiszpanią, dźwigającą cały ciężar walki z nawałnicą islamską na śródziemnomorskich wodach, a przeorientowano się na Francję.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 26 listopada 2018; Aktualizacja 4 grudnia 2018;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij