Poznań
Stary Marych, czyli godejcie po naszymu!

„Blubry Starego Marycha” były trwającą zaledwie kwadrans audycją nadawaną w niedzielne przedpołudnia w lokalnej gwarze, podczas której tytułowy Stary Marych opowiadał o wydarzeniach ostatnich dni.
fot: Rafał Jankowiak
Poznań. Stary Marych, czyli godejcie po naszymu!
Sam pomnik – uważany za jedyny pomnik gwary w Polsce i podobno jedyny pomnik na świecie człowieka prowadzącego rower (inni pomnikowi rowerzyści po prostu na nim jadą!) – stanął w centrum Poznania w 2001 roku.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Mijają go tysiące ludzi – zarówno Poznaniacy „od zawsze”, przyjezdni – studenci, pracownicy, a także turyści. Wielu zwraca nań uwagę i zadaje sobie (lub przewodnikowi) pytanie – kim był ten gość prowadzący rower?

Stary Marych – bo o nim mowa – to postać niemal jak himalajski yeti: każdy o nim słyszał, ale nikt – tak naprawdę – nie widział. Marych narodził się (o ile można użyć tego słowa) na falach dzisiejszego Radia Merkury w 1983 roku. Wówczas była to po prostu poznańska filia Polskiego Radia nadająca program przez dwie godziny dziennie. „Blubry Starego Marycha” były trwającą zaledwie kwadrans audycją nadawaną w niedzielne przedpołudnia w lokalnej gwarze, podczas której tytułowy Stary Marych opowiadał o wydarzeniach ostatnich dni. Wielkopolanie słuchali zatem o kłótniach z żoną Fruncką (nie-Wielkopolanie nazwali by ją zapewne Franciszką lub Franią), o wyjazdach na betki (grzyby), o tym, jak obcy kejter wkataił mu się do antryjki (czyli obcy pies wpadł do przedpokoju), albo o tym, jak zapomniał sobie urychtować sznytki (naszykować kanapki) do roboty. Teksty do audycji przygotowywał aktywny do dziś popularyzator gwary – Juliusz Kubel, a głosu Staremu Marychowi użyczył poznański aktor, noszący nazwisko Pogasz, a imię… jakże by inaczej: Marych!

Sam pomnik – uważany za jedyny pomnik gwary w Polsce i podobno jedyny pomnik na świecie człowieka prowadzącego rower (inni pomnikowi rowerzyści po prostu na nim jadą!) – stanął w centrum Poznania w 2001 roku. Rzeźba wykonana przez Roberta Sobocińskiego przedstawia Marycha w czapce z daszkiem, teczką i… oczywiście rowerem! Typowy Poznaniak, z wieku pod pięćdziesiątkę, prowadzi swój jednoślad zapewne w drodze do pracy. Nogawki ma podwinięte, a prawą nawet spiął klamerką, aby nie wkręciła się w łańcuch.

Dziś nie ma już „Blubrów…” – pan Pogasz zmarł przed kilku laty. Aby jednak nie pozbawiać Wielkopolan gwarowej audycji, pan Kubel wymyślił „Blubry Heli po niedzieli” – nadawane o tej samej porze opowiastki Heli – sąsiadki Marycha i Fruncki. Tylko twarz Marycha na pomniku jak żywo przypomina zmarłego aktora Pogasza…

Marych jednak nadal żyje – co dzień dziesiątki ludzi robią sobie zdjęcie przy rowerze (bądź nawet na nim!), a mimo dość młodego wieku pomnik stał się punktem orientacyjnym w Poznaniu, miejscem spotkań, randek. Wokół pomnika wyrosły już legendy – jedna z nich mówi, iż Marych z rowerem co rok przesuwa się o milimetr w stronę Starego Rynku, a gdy dotrze pod Ratusz, będzie koniec świata!

I tak może jeszcze na koniec – gwoli wyjaśniania: „blubry” to po naszymu opowieści, rozmowy, gadki, czy nawet ględzenie.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij