Włodawa
Wrócę na Festiwal Trzech Kultur

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zasługą dyrekcji i pracowników muzeum była dbałość o obecność artystów gwarantujących wysoki poziom, jak też zespołów prezentujących muzykę trzech kręgów kulturowych. W ofercie znalazły się także odczyty i spotkania z językoznawcami zaangażowanymi w tematykę kresową, jak prof. Feliks Czyżewski, prof. Maciej Malinowski, czy wreszcie główny gość prof. Jerzy Bralczyk. Ten ostatni jak zawsze zachwycił swoją wiedzą, elokwencją i dowcipem. Prelekcja poświęcona książce kucharskiej z połowy XVIII wieku, była jednocześnie uzupełniona pokazem kulinarnym będącym prezentacją miejscowej restauracji Atmosfera. Przeprowadzone zostały warsztaty językowe jak też tańca i kuchni żydowskiej. Nie brakowało spektakli zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Można było posłuchać pieśni ludowych śpiewanych w języku chachłackim, czyli nadbużańskiej gwarze Polesia i Podlasia.
Tradycyjny jarmark i nowoczesne kino
Oczywiście, że przy okazji ambitnego programu, festiwalowi towarzyszył jarmark, gdzie można było zakupić produkty spożywcze i pamiątki z okolic Włodawy, a także spróbować tatarskich przysmaków z sąsiedniego Podlasia, czy też chałwy i innych przysmaków z dalszych terenów. Udział w jarmarku sprzedawców i producentów spoza regionu, świadczy, że włodawski festiwal jest zauważany i wykorzystywany do promocji produktów przez przedsiębiorców z różnych stron Polski. Dla zapewnienia rozrywki szerszej publiczności co wieczór można było uczestniczyć w koncertach zespołów i wokalistów nawiązujących w swoich występach do muzyki klezmerskiej czy też kresowej. I taka ludowa zabawa wieńczyła każdy dzień festiwalu.
Zaskakującą ofertą muzeum, nie tylko w czasie festiwalu, są projekcje filmów w technice 3D. Do takich dostosowane jest muzealne kino „Zachęta”, pierwsze, jak twierdzą pracownicy muzeum, tego typu w Polsce. Obraz roztaczający się na przestrzeni przynajmniej 270 stopni i trójwymiarowość pozwala poczuć się nie tylko widzem, ale wręcz uczestnikiem obserwowanej sceny, jak chociażby początku wieczerzy szabatowej w filmie Szabat Szalom. Dla mnie osobiście było to wyjątkowym doświadczeniem.
Chętnie tu wrócę za rok!
Z racji na pandemię pracownicy muzeum pilnowali wytycznych bezpieczeństwa (maseczki, środki dezynfekujące i dystans). Z tego względu często w sali Wielkiej Synagogi nie starczało miejsca dla przybyłych widzów. Na taką okoliczność przygotowany był zarówno telebim jak też miejsca siedzące na placu synagogalnym, a uczestników wydarzenia było czasami więcej na zewnątrz niż w budynku. Na tym placu odbywały się też popołudniowe i wieczorne koncerty.
XXI Festiwal Trzech Kultur we Włodawie, tak jak wcześniejsze, przeszedł już do historii. Kto, podobnie jak ja, przyjechał specjalnie do Włodawy, aby w nim uczestniczyć potwierdzi, że termin prowincja nie powinien kojarzyć się pejoratywnie. Bynajmniej, moim zdaniem, echo tego nadbużańskiego festiwalu będzie rozbrzmiewać jeszcze długo. Z pewnością sprawi to, że za rok poziom artystyczny nie będzie gorszy, a widzów i zainteresowanych przybędzie jeszcze więcej. Czego szczerze życzę organizatorom, a sam będę czekał rok na sposobność kolejnego wrześniowego wyjazdu na nadbużańskie Polesie.
Dobrze trafili włodawianie z terminem. Na przerwę w koronawirusie. Teraz znów odwołano wszystkie imprezy. Żal.