Echo tego nadbużańskiego festiwalu będzie rozbrzmiewać jeszcze długo. Z pewnością sprawi to, że za rok zainteresowanych przybędzie jeszcze więcej. Też będę czekał na sposobność kolejnego wyjazdu na Polesie...
Największą atrakcją spaceru jest możliwość obserwowania ptaszysk, preferujących środowisko wodne. Widziałam łabędzie, czaple i jakiegoś drapieżcę (może bielika?), słyszałam dudnienie bąka. Drobnicy, niestety, nie odróżniam...
Tak, był po drodze wielki stary dąb, dokładniej dąb szypułkowy o obwodzie pnia ok. 380 cm, który otrzymał imię na cześć prof. Dominika Fijałkowskiego (1922-2015) – botanika i jednego z twórców Poleskiego Parku Narodowego.
Po drodze mamy użytkowane łąki kośne, łoziny, łąkę turzycową, las bagienny, torfowisko przejściowe. Tu największe wrażenie zrobił ma mnie „las skrzypów”. Takiej ilości i takich rozmiarów tych roślin nie widziałam dotychczas.
Ścieżka Czahary jest pętlą o długości ok. 6,5 km, z czego drewniane kładki liczą 2 km. Na jej przejście warto przeznaczyć ok. 2-2,5 godz. Na trasie znajduje się 5 przystanków, dwie wieże widokowe i dwa podesty obserwacyjne.
Gdy Polska odzyskała niepodległość strącono cesarskiego orła i usadowiono w jego miejsce naszego. Usunięto też wszystkie napisy, a w ich miejsce zainstalowano wykonane z mosiądzu popiersie Tadeusza Kościuszki.
Zamknięty budynek sprawia smętne wrażenie. Wnętrza nie widziałam w naturze, tylko na zdjęciach z czasów, gdy mieściło się tu muzeum. A przecież bożnica w Łęcznej jest jedną z piękniejszych na Lubelszczyźnie.
Stan wody na Bugu we Włodawie zaczęto mierzyć systematycznie w 1897 r. Pierwszy wodowskaz usytuowano jednak przy nieistniejącym już moście kolejowym (5,5 km. w górę rzeki). W 1922 r. obserwacje przeniesiono w pobliże mostu drogowego.
Stare Miasto leży w pewnym oddaleniu, na zachód od górniczych bloków. Niska przedwojenna zabudowa okalająca trzy rynki, wspomnienie po dawnej, handlowej świetności miasta. Niedawno przeszło gruntowną rewitalizację.