Phaselis
Greckie ruiny między zatokami
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Oto kolejne ruiny miasta tak uroczo położonego, że piękniej już chyba nie można było.
Wyobraźcie sobie dwie malownicze zatoki z lekko pagórkowatymi, kamienistymi brzegami, które okala ciepłe morze w kolorze turkusowym. I dwie urocze, niewielkie, ale przytulne plaże. A między zatoczkami iglasty las (teraz rosną tam sosny, ale przed naszą erą, kto wie?). Czyż to nie urocze miejsce na założenie miasta? Ja uważam, że wyśmienite.
Trzy porty
Do takiego wniosku także doszli Dorowie (doryccy Grecy), którzy przybyli tu z wyspy Rodos i osiedli się tu w VII w p.n.e. Miasto Phaselis było bogate ? własne porty umożliwiały handel. Celowo użyłam liczby mnogiej były tu bowiem port handlowy, oddzielny służący wojsku i trzeci, wykorzystywany przez zwykłych obywateli. Przekazy mówią, że w 333 r p.n.e zimę spędził tu Aleksander Wielki, który był w drodze ku kolejnemu podbojowi miasta Termessos odwiecznego wroga mieszkańców Phaselis.
Akwedukt wśród sosen
Akwedukt to najokazalsza zachowana budowla. Wzniesiono go w I w n.e. Patrząc na tę budowlę cały czas zastanawiałam się, jakich materiałów użyto do jego wzniesienia, że stoi do dziś.
Nieco dalej wzniesiono teatr dziś to najlepiej zachowana budowla. Wiodącą do niego drogę założyciele miasta wyłożyli marmurem. Teatr wkomponowano w niewielkie wzniesienie, skąd rozpościera się ładny widok. To popularne miejsce do robienia sesji ślubnych. Gdy tam spacerowałam wokół teatru kręciły się aż dwie pary. Jedną udało mi się (za ich zgodą ) sfotografować. Gdy będziemy dalej podążać szeroką, marmurową ulicą będziemy mieli okazję oglądać ruiny łaźni, kilku agor. A nieco dalej wśród wiekowych kamieni rozłożonych plażowiczów.
Dodaj komentarz