Agadir
Wczasowisko nad Atlantykiem

Tuaregowie za zdjęcia życzą sobie zapłaty. Od razu doczepia się do człowieka gość, który bardzo chętnie opowiada o kasbie. Na końcu życzy sobie opłaty i to sporej, należy więc mieć się na baczności i nie być miłym w zawieraniu takiej znajomości...
fot: Barbara Górecka
Agadir. Wczasowisko nad Atlantykiem
Plaża tu piękna, piaszczysta i duża. Ocean z czystą wodą pluska w zatoce. Bardzo ładna promenada zachęca do spacerów.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Agadir to miasto wczasowe nad oceanem Atlantyckim. Gdyby ktoś oczekiwał większych klimatów marokańskich, to tu nie znajdzie.

Kiedyś była to niewielka wieś rybacka, a teraz ma niemal 700 tysięcy mieszkańców. W Agadirze nie znajdziemy jednak zabytków oprócz ruin osiemnastowiecznej kazby (twierdzy) na wzgórzu ponad miastem. W 1960 roku nastąpiło tu trzęsienie ziemi. Po tym zdarzeniu rozpoczęto budowę nowego miasta z przeznaczeniem dla turystów. Plaża tu piękna, piaszczysta i duża. Ocean z czystą wodą pluska w zatoce. Bardzo ładna promenada zachęca do spacerów. Przy niej wiele restauracji, kawiarni i sklepików. Jest też mały ogród zoologiczny. W porcie jest mnóstwo restauracji rybnych. W tej części Agadiru jest wiele hoteli wysokiej klasy.

Od Fenicjan do… Niemców

Historia Agadiru jest dość odległa. Już w VII w. p n e pierwszymi osadnikami na wybrzeżu byli Fenicjanie. Nazwa dzisiejsza wywodzi się z lat późniejszych, od berberyjskiego określenia ?agadir?. Oznacza to ufortyfikowany spichlerz. Prawdziwe miasto z portem handlowym założyli Portugalczycy w XV wieku. Z Sahary przybywały karawany z towarem. Przede wszystkim był to cukier i wełna. Transportowano to do Europy. Na początku XX wieku krajem zainteresowali się Francuzi i Niemcy. Ostatecznie pozostali tu Francuzi. Niemcy jednak dalej czują sympatię do Agadiru, a ich obywatele licznie przylatują tu na wypoczynek.

Twierdza na wzgórzu

Od strony północnej, ponad portem wznosi się wzgórze (236 m n.p.m.). Jest ono co noc oświetlane, a napis ?Bóg, król, naród? ? wyeksponowany. Z wielu miejsc miasta jest widoczny. Na szczycie są ruiny kazby. Tę obronną fortecę wzniósł w połowie XVI wieku sadycki sułtan Muhammad asz-Szajch. Za czasów alawickich rozbudowano kasbę, a było to w połowie XVIII wieku. Wtedy zapanował tu mulaj Abd Allah. W latach późniejszych kasba traciła na znaczeniu militarnym.
W opuszczonych murach mieszkańcy miasta urządzili sobie domostwa. Było ich tu kilkuset. Kasba przetrwała trzęsienie ziemi. Niestety szybko niszczała i do dziś zachowały się tylko mury obronne i łuk wejściowy. We wnętrzu same gruzy. Piękna za to jest panorama na całe miasto, zatokę i ocean.

Uwaga na „przewodników”

Do ruin kasby można dojechać samochodem. Pokonanie tej trasy pieszo to dość nierozsądny pomysł. Droga jest dość kręta. Na górze płatny parking i niepłatne wejście na teren zwiedzania. Przy parkingu stoją cierpliwie wielbłądy ze swoimi opiekunami. Tuaregowie za zdjęcia życzą sobie zapłaty. Od razu doczepia się do człowieka gość, który bardzo chętnie opowiada o kasbie. Na końcu życzy sobie opłaty i to sporej, należy więc mieć się na baczności i nie być miłym w zawieraniu takiej znajomości…

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 12 lutego 2016; Aktualizacja 22 lutego 2016;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij