Marrakesz
Nowe doświadczenia na starej medinie

W medinie – starówce Marrakeszu znajduje się kilkanaście suków – bazarów branżowych. Znajdują się w różnych miejscach, chociaż nierzadko obok siebie.
Na suku Smata są ogromne wybory pantofli i pasków. Siyyaghin oferuje biżuterię. El-Kebir – kaletnictwo. Zarbia przede wszystkim dywany. Chouari to wyroby koszykarskie i z giętego drewna. Atarin – przedmioty z mosiądzu i miedzi, także wykonywane na oczach klientów. El-Bradiia – naczynia, w tym przepiękna, w ogromnych wyborach, ceramika. A Kimakhin – instrumenty strunowe. Oszałamiające barwami i zapachami są stoiska z przyprawami oraz artykułami spożywczymi.
Można chodzić po tych sukach godzinami, oglądać, a jeżeli ma się ochotę coś kupić, chociażby niezliczone pamiątki, także nabyć. Nie radzę jednak rozpoczynać obowiązkowego targowania się, jeżeli nie ma się zamiaru kupić, bo jest to niemile widziane.
Niestety, czasu na włóczęgi po bazarach i medinie miałem zdecydowanie za mało, a zrobione przeze mnie liczne zdjęcia, z których zaledwie kilka mogę zmieścić w tej relacji, dają tylko częściowo pojęcie, czym są marokańskie suki, zwłaszcza zaś marrakeski.
Tragiczne trzęsienie ziemi
Marrakesz niedawno, bo 9 września 2023 roku wieczorem, nawiedziło silne trzęsienie ziemi. Na szczęście jego epicentrum znajdowało się ponad 70 km od miasta. W sumie zginęło w nim ponad 2 tys. osób, a według szacunków poszkodowanych zostało ponad 300 tys. ludzi. Tu, w perle marokańskiej turystyki, zniszczenia dotknęły przede wszystkim niektóre budynki w medynie. Bo w nowej części miasta budowane są one już z uwzględnieniem zagrożeń.
Chodząc po starówce i sukach zwracałem uwagę na ruiny i uszkodzenia. W sumie widziałem ich jednak stosunkowo niewiele. Sporo zabytkowych obiektów wygląda na świeżo odnowione, chociaż nie wiem, czy nie w rezultacie normalnych remontów. W paru miejscach widać mury podparte solidnymi belkami czy stalowymi rusztowaniami. Widziałem jednak także co najmniej kilkanaście ruin jeszcze nie usuniętych lub nie odbudowanych. Niektóre zamienione na niewielkie wysypiska śmieci. Ale i takie z pozostałościami na ścianach dawnych dekoracji czy informacji, czym niegdyś były (np. berberyjskiej jadłodajni: Bienvenue Chez Rachid – Tigine Berber).
Czy to zapowiedź końca tradycyjnego zwiedzana?
Mówiąc o zwiedzaniu starówki i bazarów, nie mogę nie wspomnieć o bardzo niekorzystnych zmianach w poruszaniu się. Co, jeżeli proces pogłębi się, może praktycznie zamknąć je dla turystów.
Dodaj komentarz