Otwock Wielki
Pałac budzi się ze snu

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z początkiem kwietnia pałac w Otwocku Wielkim zbudzi się z zimowego snu. Jego wnętrza i rozległy, położony nad jeziorem park znów będą dostępne dla zwiedzających. Ale uwaga: najciekawszą podwarszawską rezydencję magnacką można zwiedzać tylko do końca października.
Rok czekała Ola na swojego Rocha… tak zaczyna się legenda o pięknej Oli, która umarła z tęsknoty za swoim rycerzem… kochankowie spotykali się potajemnie w pałacowych lochach. Rok-Ola, albo Roch-Ola ? w ten sposób ludowe podania tłumaczą pochodzenie nazwy uroczyska nad jeziorem, gdzie teraz stoi pałac w Otwocku Wielkim. Prowadzi do niego aleja wysadzana starymi lipami i topolami.
Pałac zbudowali Bielińscy, ród magnacki, którego członkowie robili największe kariery polityczne u boku dynastii saskiej. Postawiono go w latach 80. XVII wieku, a dzisiejszy kształt zyskał w połowie następnego stulecia, gdy właścicielem dóbr był Franciszek Bieliński, później marszałek wielki koronny. To na jego cześć, za zasługi w porządkowaniu stolicy, brukowaniu i oświetlaniu ulic, główna arteria Warszawy nazywa się dziś Marszałkowską.
W XIX w. zamek opustoszał i niszczał powoli. Zdewastowany w czasie I wojny pozostawał w ruinie aż do 1945 r., kiedy przejęło go państwo. Wtedy doczekał się pierwszego od wielu lat remontu. Zgodnie z ówczesnym obyczajem ulokowano tu zakład wychowawczy dla dziewcząt i budynek znów zaczął popadać w ruinę. W początku lat siedemdziesiątych zakład wyprowadzono i przeznaczono pałac na cele reprezentacyjne. Miejscowi mówili: dla Jaroszewicza. Zaczął się kolejny remont, o którym, jak i o wyposażeniu pałacu, opowiadano w okolicy legendy. Premier jednak Otwocka nie lubił. Nie podobał mu się, nie chciał tu bywać. Nie pomogło nawet to, że ? by uprościć mu dojazd ? ominięto szeroką obwodnicą Karczew. Ta droga do tej pory nazywana jest jaroszewiczówką.
Pilnie strzeżona przez wojsko rezydencja pełniła funkcje reprezentacyjne. Bywała miejscem spotkań przywódców KDL-ów. Zjeżdżali się tu, debatowali, biesiadowali? W stanie wojennym w pałacu mieszkał Lech Wałęsa. Przez pewien czas tu właśnie był internowany. Potem, już jako prezydent podejmował głowy państw i inne ważne osobistości. Otwock grywał też w filmach i? reklamach. Wreszcie władze uznały, że wyprowadzą się z Otwocka. Oddały mury pod zarząd Muzeum Narodowego w Warszawie. Reprezentacyjne wyposażenie zabrały ze sobą. Teraz w pałacu mieści się muzeum wnętrz. Sukcesywnie udostępniane są kolejne pomieszczenia. Od pokoju do pokoju poznajemy następujące po sobie style i trendy. Wyposażenie pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego. Dobierane jest według czasu powstania, stylu. Eksponaty pochodzą z różnych miejsc, po właścicielach nie zachowało się nic.
Warto wiedzieć
Część ekspozycji w Otwocku Wielkim poświęcono Józefowi Piłsudskiemu. W zbiorach Muzeum Narodowego jest wiele pamiątek po marszałku. Znalazły tu miejsce, choć Piłsudski z Otwockiem nie miał nic wspólnego. Oryginalne meble z Belwederu – szafa, sofa, biurko przy którym pracował, zdjęcie żony z córkami, kilka współczesnych mu karykatur. Ozdobą kolekcji jest drewniany rzeźbiony miecz, podarowany marszałkowi przez Hucułów.
W świąteczną słoneczną niedzielę miałam przyjemność spacerować po parku pałacowym w Otwocku Wielkim. Bardzo ładny, zadbany park. Bardzo piękny zadbany pałac. Majestatycznie stoi nad wodą. Ciekawe, co się zdarzy, gdy były właściciel go odzyska. Podobno sprawa, która ciągnie się latami, ma się ku końcowi. Zobaczymy. Bo w tym przypadku jakoś nie wiadomo, czy to dobrze, czy to źle.