As-Sawira
Wieczorny spacer po medynie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
As-Sawira i jej stare miasto ? medyna ? wewnątrz murów wzorowane jest na miastach europejskich i zupełnie nietypowe dla Maroka.
Nie ma w nim takiej plątaniny uliczek i zaułków, jak np. w Marrakeszu czy Fezie. Wewnątrz medyny, która w roku 2001 wpisana została na Listę Dziedzictwa UNESCO, dodatkowe mury oddzielają dawną kazbę. Miasto przecinają biegnące ukośnie szerokie, przecinające się pod kątem prostym ulice. W większości odchodzą od nich prostopadle węższe ulice i uliczki. Niemal w samym centrum znajduje się, składający z czterech części, suk (bazar) Jdid, na którym w artykuły spożywcze i powszechnego użytku zaopatrują się mieszkańcy. Są na nim też ciągi sklepów i stoisk z pamiątkami oraz towarami głównie dla turystów. Jest tu Wielki Meczet, stoi również Wieża Zegarowa.
Wielokulturowe miasto
W przeszłości była tu również dzielnica żydowska mellah, gdyż Żydzi stanowili niemal połowę mieszkańców. Obecnie zaniedbana, Żydzi opuścili ją bowiem w większości po uzyskaniu przez Maroko niepodległości w 1956 r., emigrując głównie do Izraela. Jest to jednak nadal miasto wielokulturowe, wielowyznaniowe i wielonarodowościowe. Mieszkają w nim Arabowie, Berberowie, Francuzi, Portugalczycy, Żydzi, a także Gnawa ? ciemnoskórzy potomkowie niewolników sprowadzonych tu w XV w. przez Portugalczyków do pracy na plantacjach trzciny cukrowej. Na wschód od medyny leży, również europejskiego charakteru, Nowe Miasto. Bo tutejsi mieszkańcy żyją obecnie głównie z pracy w przemyśle spożywczym, chemicznym, skórzanym oraz wytwarzając artykuły rzemieślnicze, w tym artystyczne. Na południu zaś, w pobliżu atlantyckiej zatoki, znajduje się część turystyczna As-Sawiry. Gdyż jest to również popularna miejscowość wypoczynkowa.
Prawie puste ulice
Ale tym razem celem dla mnie jest tylko Stare Miasto. Gdy wchodzę do niego wieczorem, po bokach Bramy Marrakeskiej zauważam stojące stare wojskowe moździerze na lawetach. Przy jednym z nich siedzi stara kobieta. Gdy jednak kieruję w jej stronę obiektyw aparatu, zasłania twarz. Trzeba to uszanować. Po lewej stronie bramy oświetlony mur ciągnie się w kierunku najbliższego bastionu i dalej zatoki oraz portu. Po prawej do bulwaru Moulay Youssef i dalej wzdłuż niego na północ. W medynie wchodzę na szeroką ulicę Muhammeda El Quori przecinającą Starówkę w poprzek, biegnącą obok suku aż do rue de Kuwait przy nadmorskich murach.
Dodaj komentarz