Włocławek
Wielka tama na Wiśle

Zbiornik zbudowano w latach 60. ubiegłego wieku jako retencyjny. Miał być elementem szerszego założenia, tak zwanej Kaskady Dolnej Wisły. Zrealizowano jednak tylko jeden z elementów, właśnie tamę we Włocławku.
fot: Stanisław Błachnio
Włocławek. Wielka tama na Wiśle
Na brzegu rzeki, poniżej tamy stoją tablica, krzyż i głaz upamiętniające śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. Znajdują się one w pobliżu miejsca, w którym zabójcy wrzucili jego ciało do wody.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Tama we Włocławku przegradza Wisłę na jej 675 kilometrze. Ma długość jednego kilometra i podnosi wodę w rzece o prawie 13 metrów. Powyżej tamy powstało jezioro, które ma powierzchnię 75 kilometrów kwadratowych i może pomieścić 370 milionów metrów sześciennych wody. 

Spiętrzoną wiślaną wodę wykorzystuje się do napędzania elektrowni wodnej Włocławek o mocy maksymalnej 168 megawatów. Jest tu śluza żeglugowa, pozwalająca na ruch niewielkich statków i przepławka dla ryb. Przepływ wody odbywa się przez dziesięcioprzęsłowy jaz, który można opuszczać, gdy jest konieczność przepuszczenia kry, lub podnosić, gdy trzeba zrzucić wodę ze zbiornika w czasie powodzi. Koroną tamy przebiega droga (nr 67) do Lipna.

Pierwszy stopień Kaskady…

Zbiornik zbudowano w latach 60. ubiegłego wieku jako retencyjny. Miał być elementem szerszego założenia, tak zwanej Kaskady Dolnej Wisły. Projekt zakładał budowę zapór w ośmiu miejscowościach: w Wyszogrodzie, Płocku, Nieszawie (albo w Ciechocinku), Solcu Kujawskim, Chełmnie, Opaleniu i Tczewie. Zrealizowano tylko jeden z elementów, właśnie tamę we Włocławku. Na resztę zabrakło pieniędzy i projekt w latach 70. zarzucono.

… i, niestety, jedyny

Zapora, zaprojektowana jako część większego założenia, bez budowy pozostałych stopni  nie jest w stanie na dłuższą metę zatrzymywać ogromnego naporu wody. Od kilku lat, a zwłaszcza od czasu słynnej powodzi z 1997 roku, pojawiają się głosy, że może się po prostu zawalić, jeśli na rzece nie powstaną inne zbiorniki. Na razie powstał plan budowy tamy poniżej Włocławka, w Nieszawie. Ma podobno stanąć do 2016 roku.

Baza dla wodniaków

Jezioro Włocławskie jest wąskie i długie (58 km) – sięga aż pod Płock. Jego brzegi zostały w kilku punktach zagospodarowane turystycznie. Najbardziej znane przystanie i ośrodki wypoczynkowe znajdują się w miejscowościach Murzynowo, Soczewka, Zarzeczewo, Wistka Królewska.

Warto wiedzieć

Na brzegu rzeki, poniżej tamy stoją tablica, krzyż i głaz upamiętniające śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. Znajdują się one w pobliżu miejsca, w którym zabójcy wrzucili jego ciało do wody.

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 5

    markus, 10 czerwca 2019 @ 19:25

    Tama w Nieszawie ma stanąć w 2016 r? Jest 2019 i jakoś nie stoi. Teraz to ma być w Siarzewie k. Nieszawy. Ma tu powstać m.in. jaz o 15 przęsłach, elektrownia wodna o mocy ok. 80 MW. Budowa stopnia ma ruszyć w 2020 r. i zakończyć się w 2025. Kosztować ma ponad 2 mld zł. To na dziś.

    kamienikupa, 23 lutego 2020 @ 21:41

    Oby to się się nie udało.. Rzeki mają mieć swoje stare koryta na zawsze, by były rybne i piękne, a nie bezrybie wybetonowane dziadostwa i zapory. Przez ta smieszna przeplawke zaden jesiotr nie przeplynie!!

    Waldemar, 24 lutego 2020 @ 21:26

    Uważam że i tamy są potrzebne żeby regulować bieg rzeki przed powodzią czy suszą latem . A rybom trzeba udostępnić swobodny przepływ . Łososie sobie radzą i zawsze płyną w to samo miejsce się rozmnażać chociaż czekają na nie spiętrzenia wody czy niedźwiedzie brunatne . Poczytaj sobie ” kamienikupa ” o zaporze Niedzica ile podczas powodzi w lipcu 1997 roku i w czerwcu 2001 roku uratowała miejscowości przed zalaniem . A krajobraz wcale nie musi być brzydki . Akurat w tym przypadku na Dunajcu są sztuczne jeziora . Ale zarybione .

    anmalin, 8 czerwca 2020 @ 10:36

    Panie Waldemarze, to nie tak. Wodę trzeba wstrzymywać ale w rowach melioracyjnych, w glebie, w zbiornikach deszczowych, w niewielkich ciekach bliskich pól uprawnych. Nie w wielkich jeziorach zaporowych gdzie szybko się zbiera, odsuszając pola uprawne i szybko paruje z uwagi na powierzchnie parowania. To nie jedna tama czy dwie załatwią sprawę, a system rozproszony tysiąca małych tamek.
    Kolego Waldemarze, łososie, jesiotry, trocie już nie płyną mimo przepławek – ich po prostu nie ma.

    Waldemar, 8 czerwca 2020 @ 18:20

    O wodzie dużo można mówić . Zbiorniki magazynując wodę pitną z zaporami są potrzebne .
    Jeszcze bardziej są potrzebne rowy melioracyjne nawadniające pola uprawne .
    Ale czemu tej wody brakuje ?
    Coraz rzadziej są opady śniegu i deszczu a jak już pada deszcz
    to często jest ulewny niemal jak w tropikach . Czy nie ociepla się klimat ?
    Zobacz ile sprzętu domowego wydziela ciepło . Z tyłu lodówki , telewizory , komputery .
    Silnika samochodowego po przyjeździe lepiej nie dotykaj bo się oparzysz .
    Jeśli będziesz na hali produkcyjnej to od maszyn też bucha ciepło .
    A wiesz ile w powietrzu lata samolotów ? Każdy chce szybko i wygodnie dojechać .
    W latach 60- tych na długiej ulicy można było zobaczy kilkanaście jadących aut.
    Kalisz to miasto ponad 90 parę tysięcy mieszkańców .
    Kilkanaście lat temu obliczono że ulicą Częstochowską przejeżdża dziennie
    ponad 30 tysięcy aut . Jedną ulicą .
    Zdjęcie zrobiłem jadąc na wycieczkę zwiedzać Wieliczkę , Park Ojcowski itd.
    Z ciekawości zapytam sie ile energii naliczycie na zdjęciu ?

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij