Bucegi
Krzyż Bohaterów stoi nad urwiskiem

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zbliżających się od północy w stronę rumuńskich gór Bucegi powita ogromny krzyż stojący ponad urwistą granią. W weekendowe noce podświetlony, na co dzień widoczny tylko w dzień. Aż się prosi, by spod jego stóp popatrzeć w dolinę.
To Krzyż Bohaterów (Crucea Eroilor Neamului) nazywany też krzyżem na szczycie Caraiman (Crucea Caraiman). Zbudowano go w latach 1926-28 na górze Caraiman (Vârful Caraiman) na wysokości 2291 m n. p. m. ku czci poległych w pierwszej wojnie światowej. Dla zainteresowanych: do 1916 roku Rumunia zachowywała neutralność, potem opowiedziała się po stronie Ententy. Nagrodzona została za to węgierskim Siedmiogrodem.
Krzyż jest ogromny
Ma wysokość ponad 28 metrów, szerokość pionowego słupa wynosi u podstawy 2 metry, a jego ramiona mają 15 metrów rozpiętości. Krzyż wykonany jest z profili stalowych i stoi na kamiennym cokole o wysokości 8 m. W sumie wysokość od podstawy do szczytu krzyża wynosi więc 36 m. Monument wzniesiono z polecenia rumuńskiej pary królewskiej Marii i Ferdynanda I, podobno po tym, jak królowa we śnie zobaczyła przelew krwi. Nie ustawiono go na głównym szczycie gór Bucegi (Omu – 2505 m n.p.m.), ani nawet na samym szczycie góry Caraiman (2384 m.), ale nieco poniżej, nad ogromnym urwiskiem. A wszystko po to, by był widoczny z daleka. Wpisano go na listę rekordów Guinnessa jako największy krzyż ustawiony w górach. Gdy go stawiano, był też najwyższą konstrukcja w Europie na wysokości ponad 2 tys. m n.p.m.
Świeci w nocy
Pomnik zaprojektowali dwaj rumuńscy architekci – George Constantin i Procopiu Cristinel. Poświęcono go 14 września 1928 r., w Dzień Świętego Krzyża. Cokół rozbudowano dwa lata później, przyozdobiono reliefami i osadzono w naturalnej skale. Wewnątrz cokołu znajduje się pomieszczenie pierwotnie mieszczące generator prądu, którym zasilano 120 żarówek o mocy 500 każda, oświetlających kontur Krzyża. W 1939 roku instalacja została podłączona do krajowego systemu energetycznego przewodem podziemnym. Za komuny przemyśliwano przemianę krzyża w pomnik reżimu: planowano obcięcie jego ramion, a na powstałej w ten sposób kolumnie umieszczenie czerwonej gwiazdy. Nie stało się, ale krzyż był notorycznie dewastowany przez śmiałków, którzy wspinali się na konstrukcję, niszczyli kable i żarówki. Renowację przeprowadzono w 2004 roku. Dzisiaj świeci 300 żarówek o mocy 500 Wat każda. Widać go z kilkudziesięciu kilometrów, w całej dolinie rzeki Prahova, opływającej od wschodu masyw gór Bucegi. Powstał też nowy projekt, który ma na celu pokrycie krzyża barwnikiem fluorescencyjnym i oświetlenie światłem lasera.
Kolejką na wycieczkę
By dostać się pod krzyż najprościej wyjechać kolejką kabinową z miasta Buşteni na Babele i stąd ruszyć na piechotę bardzo uczęszczanym szlakiem turystycznym (znaki czerwonego krzyża). Około godziny zajmie spacer pod krzyż (tyleż z powrotem). Można też podejść z dołu szlakiem turystycznym oznaczonym niebieskim krzyżem, dostępnym tylko latem. Wspinaczka potrwa 4-4,5 godz.
A ja mam takie zdjęcie: nocne. Od strony urwiska, nie płaskowyżu