Dubaj
Oszałamiająca kariera rybackiej wioski
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Nie ma chyba na świecie drugiego przykładu tak oszałamiającej kariery, jaką zrobił Dubaj. I to w krótkim czasie. Od rybackiej wioski, znanej z niewielkiego portu i połowu pereł, położonej nad niewielką rzeczką na nadmorskim brzegu pustyni ? do ponad 2,2 milionowej, supernowoczesnej i bogatej metropolii.
To największe miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich leżących na Półwyspie Arabskim, nad zatokami: Perską ? tu nazywaną Arabską, oraz Omańską Oceanu Indyjskiego. A wszystko to dzięki odkryciu na tej pustyni złóż ropy naftowej i gazu, następnie zaś udanych inwestycji w handel, sektor bankowy i biznesowy, a również turystykę.
Pięć tysięcy lat historii, ale?
Gdyby nie one, nadal byłby to palony słońcem, bezwodny, pozbawiony roślinności i zapomniany przez świat obszar nieużytków, po którym przemieszczaliby się na wielbłądach nikogo nie obchodzący Beduini. Historia tego miejsca jest dosyć długa, bo pierwsze ślady osadnictwa tu pochodzą z około 3 tys. lat p.n.e. Byli to koczowniczy pasterze. Ale przez te pięćdziesiąt wieków nie zapisał się on niczym szczególnym w dziejach nawet regionu. Bo niewiele, a praktycznie nic, nie wnieśli do nich sprawujący nad tą ziemią zwierzchnictwo od III do VII w. n.e. perscy Sasanidowie. Ani arabscy Omajjadowie, którzy zajęli ich miejsce. Bo jedyną zasługą (?) tych drugich było wprowadzenie tu islamu. Trochę przesadzam, bo rozwijał się przecież handel. Łowione tu perły, główne wówczas tutejsze bogactwo, trafiały nawet do Chin. A przywożone stamtąd towary, przede wszystkim jedwab i porcelana, trafiały dalej do Europy. Bo Beduinom w lepiankach i namiotach nie były przecież potrzebne. W XVIII w. Dubaj podporządkowany został o wiele większemu sąsiadowi, Abu Zabi (Abu Ghabi). Uniezależnił się od niego w 1833 r.
Droga do niezależności
Ale w niespełna 60 lat później znalazł się, wraz innymi emiratami i szejkanatami na Półwyspie Arabskim, ?pod opieką? Wielkiej Brytanii. Aż do 1971 r., gdy ? szczegóły pomijam ? wyniosła się ona stąd, a siedem emiratów utworzyło Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przez wieki jednak Dubaj był tylko małym słabo zaludnionym państewkiem plemiennym i wioską, później portowym miasteczkiem. W 1822 r. liczba ludności ówczesnego szejkanatu wynosiła około 1200 osób. Na przełomie XIX i XX wieku wzrosła ona do 10 tysięcy, w pół wieku później była dwukrotnie wyższa. Pierwszy powszechny spis ludności w 1968 r. wykazał 59 tys. mieszkańców. Szybki wzrost ich liczby zaczął się na przełomie lat 70. i 80. ub. wieku, po odkryciu w końcu lat 60. złóż ropy i gazu. Do ich eksploatacji potrzebni byli zagraniczni fachowcy i robotnicy. Później, w miarę uruchamiania innych sektorów gospodarki, liczba mieszkańców przekroczyła na początku obecnego wieku milion. Aktualnie w aglomeracji miejskiej Dubaju, a obejmuje ona także niegdyś niepodległy emirat Deira, położony po północno-wschodniej stronie rzeki, mieszka ponad 2,2 mln ludzi.
Na luksusy pracują cudzoziemcy
Ponad 85 proc. mieszkańców Dubaju to cudzoziemcy, bez praw obywatelskich i jakichkolwiek szans na nie. Te zarezerwowane są wyłącznie dla rdzennych Dubajczyków i ich sąsiadów z sąsiednich emiratów tworzących ZEA. Naturalizacja jest niemożliwa. A gdy np. (co zdarza się podobno wyjątkowo rzadko), Dubajka wychodzi za mąż za cudzoziemca? traci obywatelstwo.
Dodaj komentarz