Kudowa Zdrój
Co może być ważne dla kuracjusza
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
?Bristol? bez parkingu
Summa summarum, po jednej dobie się przeniosłem do sanatorium MSW Bristol, nieopodal; chciałem je też wypróbować. Podobny jak w Cieplicach, nie za ładny blok z balkonami, i tutaj wciśnięty w zbocze. Dojście i dojazd są wspólne i tylko z jednego boku. Od frontu budynku schodkami w dół schodzi się na ogrodzony plac samochodowy, wiec tamtędy nie ma przejścia. Parking nawet nie taki straszny z wyglądu, ale nabrałem się, bo myślałem że jak sanatoryjny to darmowy, a tu chcieli 15 zł za dobę. Obok parkingu sanatoryjnego jest parking przy Aqua-Parku, całkiem ładny. Jezdnia i zatoki wyłożone ?cegiełką?, po bokach chodniki, drzewka, zacisznie. Stoi tam znak drogowy parkingu z dopiskiem: czynny 6-22. No to jak auto zostawię na noc to je odholują? Nie było tam żadnego zakazu ruchu czy parkowania, wiec zostawiając auto niczego się nie naruszało. No ale wszyscy kuracjusze trzymali auta na płatnym, sanatoryjnym i to mi dawało do myślenia. No cóż, przez dwie noce nic złego się nie przytrafiło.
W Kudowie-Słone ceny też słone
Kiedyś w Bristolu był czynny taras na dachu. Kiedyś, za komuny. Kawiarnia z wieczorkami tanecznymi zamknięta, żadnej informacji; podobno remont będzie czy też rozbudowują bazę zabiegową. A przed recepcją bilard, czynny. I termometr przy wejściu. Pokój dostałem jednoosobowy na trzecim pietrze, z balkonem i leżakiem, z rozległym widokiem na okoliczne góry. Pokój nie za duży, wiec walizkę tylko da się ustawić pionowo. Typowe mankamenty gniazdkowe. Czajnik z przewodem 0,5 m, wiec choć jest wygodne gniazdko koło biurka, to trzeba telewizor przestawiać aby wstawić wodę. Do tego 3 usterki: grzejnik w łazience nie grzeje (ale były cieple dni), automatyczny korek w umywalce nie da się odetkać oraz lampka nocna się sama zapala, bo wyłącznik iskrzy. Za to doskonałe Wi-Fi, szyfrowane. Jak dla gościa komercyjnego płacącego słony rachunek, to jedzenie kiepskie, natomiast określiłbym je jako dostateczne dla NFZ (bo jedzenie dla turnusów NFZ jest fatalne). Tylko jakieś sałatki z majonezem, serki czymś preparowane, wędliny podrzędne, tylko rozpuszczalna kawa na śniadanie, nie ma gorących kolacji. Cóż, jesteśmy w Kudowie-Słone, to ceny też słone.
Szlakiem na Błędne Skałki
Sanatorium ?Bristol? jest położone u stóp góry parkowej, która jest miłym rozszerzeniem parku zdrojowego. Ja odbyłem piękną wycieczkę na Błędne Skały. Najpierw zielonym przez wspomnianą Górę Parkową do Czermnej. Kaplica Czaszek tamże to duże przeżycie; bardzo taktownie objaśniała siostra zakonna. Dalej za wioską trzeba iść trochę szosą asfaltem, ale potem robi się znowu piękny szlak. Przed Błędnymi Skałami staje się on aż za bardzo?skałkowy?, tzn pieszo-skałkowy, bo to nie wspinaczka. Widać, że po sezonie, bo nikt przed Błędnymi nie zbierał opłat. W ich czeluściach zrobiło mi się zimno, powiększało się moje podziębienie. Po wyjściu stamtąd trochę dezorientacji, w którą stronę iść, ale pojawiają się znaki szlaków, rzut oka na mapę ? i wiadomo. Zszedłem już trochę i przed godz. 16 spotkałem jegomościa, który jeszcze pędził w górę. Samo przejście przez Błędne Skałki, z oglądaniem to 40 min, i tam jest ciemno. Pytał kiedy robi się zmrok, no kompletnie czarno o 18:30. A to trzeba jeszcze wrócić, a do Kudowy zielonym a potem czerwonym szlakiem to 2 godz drogi. Poleciał. A ja dochodzę do sanatorium z drugiej strony, tak jak przyjechałem uprzednio autem z Gór Stołowych. Chwilę asfaltem i zaraz jest chodnik. 5,5 godzin na trasie.
Jest gdzie chodzić w Kudowej
Jeszcze dalej niż Błędne Skałki jest Szczeliniec Wielki, ale na jednodniową wycieczkę z Kudowy to trochę za daleko. Samą gorę Szczeliniec trzeba obejść naokoło, bo to urwisko, co dokłada drogi. Natomiast zobaczyłem na mapie, że można zrobić piękną trasę na wschód do Kruczych Skałek. Jest gdzie chodzić w Kudowej.
Dodaj komentarz