Tallin
Ponad dachami nadmorskiego miasta
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Duńskie miasto
Tak czy siak musimy przyznać, że średniowieczne mury i bastiony twierdzy otaczające wierzchołek wyglądają imponująco. Głównym budynkiem kompleksu jest Zamek Toompea, który zwłaszcza od strony południowo zachodniej prezentuje się groźnie. Znajdująca się tutaj 48-metrowa wieża strażnicza Pikk Herrmann przez wieki wzbudzała respekt u mieszkających w dole poddanych, którzy jeśli byliby zbyt krnąbrni mogli trafić do znajdującego się w dolnej partii jej murów więzienia. Przede wszystkim wskazywała ona na potęgę rezydujących na zamku władców, którzy przez wieki zmieniali się. W 1219 roku podczas wyprawy krzyżowej król duński Waldemar II zdobył drewniany gród Estów (Kalevanlinn), zburzył go i zaczął wznosić feudalną rezydencję w formie murowanego zamku. Na początku byli więc Duńczycy i to od nich ma się wywodzić nazwa miasta, Tallin (Tallinn) oznacza ?duńskie miasto?.
Od Kawalerów Mieczowych do niepodległości
Kolejni władcy to niemieccy rycerze krzyżowi, czyli Kawalerowi Mieczowi. Kilkakrotnie zamek przechodził z rąk duńskich do zakonnych i za każdym razem poddawany był dodatkowym rozbudowom. Pikk Hermann pochodzący z końca XIV wieku jest rezultatem końcowej przebudowy, kiedy to niemieccy zakonnicy w 1346 roku odkupili ostatecznie od Królestwa Danii zarówno twierdzę, miasto jak też całą Estonię. Po sekularyzacji zakonu w XVI wieku panami na zamku Toompea stali się Szwedzi. Rosjanom nie udało się zdobyć Tallina za czasów Iwana Groźnego, ale dokonał tego Piotr I Wielki w 1710 roku. Pół wieku później z rozkazu Katarzyny II architekt z Jeny Johan Schultz przebudował w większej części średniowieczną rezydencję, której nadał formę barokowo-klasycystycznego pałacu z wewnętrznym dziedzińcem. Dzisiaj jest on siedzibą estońskiego parlamentu i rządu, zaś Długi Hermanem zachował się nie tylko jako wspomnienie odległej przeszłości, ale stanowi obecnie symbol całego państwa, gdyż na jego szczycie powiewa flaga Estonii.
Symbol rosyjskiej dominacji
Do podnóża zamku od strony zachowanych średniowiecznych murów można podjechać autokarem. Na wzgórze prowadzi od południa szeroka ulica, którą przejeżdżamy obok Muzeum Okupacji i Wolności oraz pomnika admirała Johana Pitka i zatrzymujemy się pod samym Hermanem. Dalej musimy już dojść o własnych siłach na pobliskie Lossi Plats. To z tego placu możemy oglądać reprezentacyjną fasadą zamku z XVIII wieku. Vis ? vis zobaczymy inną monumentalną budowlę świadczącą o dawnym carskim panowaniu. Jest nią wzniesiony z polecenia Aleksandra III sobór św. Aleksandra Newskiego. Jego architektura i wnętrze reprezentuje typowy rosyjski styl końca XIX wieku. Zadaniem soboru było symbolizować rosyjską dominację, a jednocześnie uskutecznić przechodzenie tutejszych poddanych do grona wyznawców prawosławia. Znamienne jest to, że patronem rosyjskiej katedry został nie kto inny, ale ów władca Rusi, który w XIII wieku rozgromił nad Jeziorem Ładoga wojska Zakonu Kawalerów Mieczowych niegdysiejszych panów miasta. Obecnie sobór ten nadal podlega zwierzchności patriarchatu moskiewskiego, w przeciwieństwie do tej części prawosławnych wiernych, którzy należą do Estońskiego Apostolskiego Kościoła Prawosławnego podlegającego Konstantynopolowi.
Panoramy z duńskich ogrodów
Idąc za sobór, przejdziemy przez bramę i znajdziemy się na pierwszym tarasie widokowym będącym jednym z najromantyczniejszych miejsc na starówce nazwanym Ogrodem Królów Duńskich. Nocą jest on specjalnie podświetlony, a milczącymi strażnikami tego tarasu są rzeźby przedstawiające mnichów. Przed nami roztacza się widok na czerwone dachy, ponad nimi dostrzegamy na drugim planie nowoczesną architekturę, ale w pierwszej kolejności zobaczymy wieżę kościoła św. Mikołaja, który dzisiaj jest muzeum sztuki średniowiecznej. Za nami wznoszą się mury i baszty także mieszczące muzea. Jedna z nich to Baszta Dziewic, która chyba mylnie została tak nazwana, gdyż spełniała niegdyś funkcję więzienia dla prostytutek. Inna stojąca na samym południowo-wschodnim narożniku nosi oryginalną nazwę Kiek in de Kök, co tłumaczymy ?zajrzyj do kuchni?. Ta baszta z XV wieku pełniła kluczową rolę w obronie wzgórza w tym miejscu, jednocześnie wznosiła się tak blisko domów mieszczan, że strzegący jej wartownik mógł zaglądać w okna mieszczańskich kuchni. Czy do uszu tamtejszych kucharek dochodziło jego wzdychanie na widok przygotowywanych smakołyków, tego już nie wiemy.
Dodaj komentarz