Rymanów
Tę hutę szkła można zwiedzać
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Polska jest jednym z największych producentów szkła na świecie. Według danych Związku Pracodawców „Polskie Szkło” roczna produkcja wynosi około trzech milionów ton. Tę masę wytwarza ponad sto przedsiębiorstw.
Znaczna większość tych wyrobów to szkło budowlane i opakowaniowe (butelki, słoiki, pojemniki na znicze). Na tym tle zaledwie 150 tys. ton to szkło artystyczne. Tak ujmują to statystyki, ale wydaje się, że mierzenie sztuki na wagę mija się z celem. Unikalne, niepowtarzalne przedmioty powstają najczęściej w małych, prywatnych hutach, nastawionych na działalność artystyczną.
Znaleźć niszę
– Takich zakładów jest teraz zaledwie garstka – twierdzi Sabina Uliasz, dyrektor naczelny i współwłaścicielka Huty Szkła Artystycznego Sabina z siedzibą w podkarpackim miasteczku Rymanów. – Są oczywiście Krośnieńskie Huty Szkła, które w ostatnich latach były w upadłości i niedawno zostały wykupione przez inwestora. Ale to już kapitał zagraniczny. Jest kilka małych hut – opowiada Sabina Uliasz. – Było ich więcej, ale w trakcie kryzysu gospodarczego w latach 2008-09, ze względu na ogromne koszty prowadzenia tego typu działalności, większość z nich upadła. My przetrwaliśmy ten okres i myślę, że wypełniamy teraz lukę, znaleźliśmy niszę, w której jesteśmy w stanie wykorzystać swój potencjał.
Niełatwo być artystą we własnym kraju
Nie jest też łatwo o pracowników-artystów. – Uczyłem wszystkich od początku, nie zatrudniłem ani jednego hutnika. To po to, żeby osiągnąć zamierzony cel, stworzyć szkło, jakiego w Polsce się nigdy nie produkowało – mówi założyciel huty Henryk Rysz. – A teraz mam okazję uczyć amerykańskich studentów. Zapraszają mnie na wykłady, przyjeżdżają tu na kursy. Nasze wyroby znajdują się w wielu galeriach na świecie, bo tam cenią szkło. Najgorzej być artystą we własnym kraju. Świat mnie docenia, a polskie galerie nie, bo nie mam studiów artystycznych. Tymczasem ważne jest co człowiek sobą prezentuje, a nie jakie ma wykształcenie. Syn zaczął się uczyć gdy miał 14 lat, teraz jest uznanym artystą. Wnuczka umiała w wieku lat 12 zrobić to, czego nie potrafi student po akademii – podkreśla Henryk Rysz. Artysta narzeka na brak wsparcia ze strony państwa, jakie dostają przedsiębiorcy z jego branży w innych krajach. W Polsce – jak twierdzi – dla huty szkła nie ma pieniędzy. A chciałby upiększyć zakład, zbudować wygodny dojazd, drogę. Bo hutę i istniejącą przy niej galerię można zwiedzać. W sezonie zajeżdża tu blisko 50 autokarów, jest też miejsce dla indywidualnych turystów.
Rodzinny biznes
Hutę Szkła Artystycznego „Sabina” sp. z o.o. w Rymanowie założył w 1996 roku Henryk Rysz, który porzucił pracę w Krośnieńskich Hutach Szkła po 24. latach stażu, by szukać własnej drogi. Jest projektantem większości wzorów, nadal pracuje aktywnie przy piecu. Huta jest przedsiębiorstwem rodzinnym. Z czasem do ojca dołączył do syn Rafał, już także uznany artysta, a córka Sabina (jej imię nadał założyciel hucie), z wykształcenia ekonomistka, zajmuje się finansami firmy. W ofercie przedsiębiorstwa znajdują się wyłącznie przedmioty artystyczne: figurki zwierząt, wazony i patery, świeczniki, przyciski do papieru, lampy elektryczne, stoły i ławy, rzeźby ogrodowe i wiele innych. Dominująca część – ok. 80 proc. wyrobów „Sabiny” trafia na eksport – do Stanów Zjednoczonych, do Chin, Arabii Saudyjskiej, RPA, Holandii, Anglii. To najwięksi odbiorcy polskiego szkła. Nasze huty szkła artystycznego mają znakomitą markę w świecie. Większość ich produkcji sprzedawana jest zagranicą.
Dodaj komentarz