Kair
Serce arabskiego świata

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zieloną linią 3 należy oto pojechać do Heliopolis (nb. w sensie pejzażu społecznego dzielnica coś jakby nieco w typie naszego Ursynowa). I dopiero tam wziąć taksówkę (w ostatecznej ostateczności dałoby się stamtąd nawet dojść na lotnisko pieszo). Jest to opcja nie tylko najtańsza, oczywiście i tak mówimy tu o kwotach dla nas w sumie groszowych, ale też najszybsza. Wygrzebanie się bowiem z centrum miasta taksówką swoje zajmuje, a metro do Heliopolis bądź na jakąś inną stację w pobliżu śmignie w kwadrans. Zdarza się, że kierowcy taksówek nie znają języka angielskiego, nawet tak podstawowych, zwłaszcza w ich zawodzie słów jak airport, dlatego też lepiej przyswoić sobie jego arabski odpowiednik (matar). Lotnisko dysponuje trzema terminalami. Przewoźnicy w Star Alliance, czyli m.in. LOT, operują z terminalu 3 (po arabsku thalatha).
Z kolei niebieska linia 1 jest użyteczna przy wyprawie na do Kairu koptyjskiego (przystanek Mar Girgis tuż przy wejściu do Koptów). Zaś czerwona linia 2 bardzo szybko i bardzo sprawnie przerzuci nas do Gizy. Tu przy wyjściu z ze stacji metra oczekują marszrutki, którymi można udać się do zespołu piramid na odległym południowo-zachodnim krańcu miasta. Bilety na metro kupuje się w kasach po przejściu kontroli bezpieczeństwa. Są to bilety odcinkowe. Wedle liczby stacji. Do dziewięciu (żółte). Do szesnastu (zielone). I ponad szesnaście (niebieskie). Przy zakupie należy podać liczbę stacji albo nazwę stacji docelowej (lub po prostu wyłożyć odpowiednią kwotę). Ścisłe śródmieście obsługiwane jest przez kilka stacji. Węzłowe (przesiadkowe) Sadat na Midan Tahrir, Nasser i Attaba oraz pośrednie Naguib i Orabi. Stacja (przesiadkowa) przy dworcu kolejowym nosi nazwę Al-Shohadaa (dosł. Męczenników, d. Mubarak).
Najnowocześniejsza jest zielona linia 3. Autobusy miejskie, głównie niebieskie, krążą po całym mieście. Udamy się nimi np. do Kairu islamskiego (jedna z ich pętli znajduje się u podnóża okalających islamską starówkę wzmiankowanych murów obronnych). Do autobusów można wsiadać praktycznie w dowolnym miejscu, wystarczy na nie machnąć ręką, wozy jeżdżą z otwartymi drzwiami. Bilety do nabycia wewnątrz pojazdu. W dystryktach podmiejskich (np. Ain Shams) jeżdżą tuk-tuki.
Salam alejkum
Jak zawsze i wszędzie należy, poprzez (humanistyczny) szacunek dla miejscowej kultury, poznać choćby kilka podstawowych zwrotów grzecznościowych. A już na pewno arabskie powitanie salam alejkum. Dosłownie znaczy ono „pokój z wami”. I jest rzecz jasna odpowiednikiem szeroko w świecie znanego hebrajskiego szalom alechem z Izraela. Występuje także w innych niż semickie językach tej części globu. Np. assalaamu calaykum w kuszyckim języku somalijskim na Rogu Afryki. A także, mając konotacje religijne, w innych niż arabskie krajach muzułmańskich. Nb. arabskiego salam alejkum używałem w Egipcie niekiedy wymiennie z izraelskim szalom alechem nie spotykając się z negatywnymi reakcjami.
Dodaj komentarz