Dania
Turystycznie w miejscu nieturystycznym
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Gros stanowi odzież, ale jest również pościel, garnki, talerze, książki, zabawki, lampy, instrumenty, obrazy, meble, plakaty, płyty i zaskakujące często drobiazgi, starocie z różnych półek. Taki towar zamieniany jest na pieniądze. Cena nie jest wysoka. Ustalana jest ? z wyjątkiem mebli, których cenę podaje rzeczoznawca ? przez wolontariuszy, sortujących, układających i sprzedających zasoby sklepu. Bo obsługa sklepów genbrug polega na wolontariacie ? to zasada.
Kto kupuje w genbrugu?
Kupowanie w genbrug nie hańbi, stało się nawet modne. Kupuje właściwie każdy: przyjezdni, cudzoziemcy, studenci meblujący wynajęte kwatery i ubierający się oszczędnościowo. Osoby aranżujące wystrój różnych wnętrz i własnych mieszkań, bo znalezione w genbrugu skarby mogą inspirować, tworząc interesujący design. Za tanie pieniądze można kupić garnitur z koszulą idąc na przykład na pogrzeb, a potem oddać go do genbruga (oczywiście nieodpłatnie ? to jedna z zasad). Można kupić wykonane ręcznie (handlavet) świece ze znoszonych do pudła ogarków, ręcznie wykonane ozdoby np. adwentowe etc. Do genbrugów warto zajrzeć również w podróży, nawet bez zamiaru kupowania czegokolwiek, bo są ciekawym miejscem ?turystyki zakupowej?. Wystawione tutaj stare meble opowiadają historię byłych właścicieli, specyficznym urokiem darzą ręcznie wykonane obrazki, tkaniny, narzuty. Są źródłem pomysłu na ich wykorzystanie w swoim otoczeniu.
Genbrugi mają coraz ciekawsze wystawy, strony internetowe, są obecne na fb i instagramie, prowadzą blogi np. o modzie opartej na odzieży pochodzącej z ?przewietrzonych szaf?. Łatwo na nie trafić, bo jest ich dużo. W takim mieście jak Horsens, z którego pochodzą zdjęcia, znajduje się osiem genbrugów z logo prowadzących je w/w organizacji.
Trochę statystyki
W Danii funkcjonuje około 800 sklepów genbrug. Najwięcej ? po 245-250 prowadzą Duński Czerwony Krzyż i Armia Kościoła Krzyża. Pierwszy genbrug w Danii otworzyła w 1972 r. w Arhus Armia Zbawienia. Do sklepów (i pojemników na odzież) trafiają rocznie niewyobrażalne ilości odzieży; w 2015 r. do sklepów genbrug Czerwonego Krzyża i 1500. pojemników trafiło 7,6 ton odzieży. Zysk ze sprzedaży wyniósł 57 mln koron duńskich.
Warto wiedzieć
* Tego typu sklepy nie są specyficzne wyłącznie dla Danii. Można je spotkać w całej Skandynawii. Pierwsze sklepy ?oszczędnościowe?, z drugiej ręki założył w Londynie Czerwony Krzyż bezpośrednio po II wojnie światowej.
* Zebrana przez organizacje odzież jest selekcjonowana i trafia do gebruga, ale również do schronisk, hosteli prowadzonych przez organizacje dobroczynne. Część odzieży jest eksportowana np. do krajów afrykańskich czy Europy Wschodniej (Polski również). Najbardziej zniszczona i niesprzedana kierowana jest do przerobu (recyklingu) na nowe tkaniny.
Dodaj komentarz