Ćwilin
Widoki z polany Michurowej

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kiedy wspominam panoramy z kolejnych szczytów Beskidu Wyspowego nie wiem, czy pierwsze miejsce w rankingu przyznać widokowi z Mogielicy, czy z Ćwilina? Zagłosuję chyba na Ćwilin.
To drugi pod względem wysokości szczyt w Beskidzie Wyspowym, wznosi się 1072 m n.p.m. Najwyższa jest Mogielica i przerasta go bez mała o sto metrów. Ale podszczytowe widokowe polany na obu tych górach są na tej samej mniej więcej wysokości.
Wyspa, bliźniak Śnieżnicy
Dźwięczna, choć dziwnie brzmiąca nazwa góry wywodzona jest od niemieckiego słowa Zwilling, co znaczy bliźniak. Ćwilin miał być bliźniakiem sąsiedniej Śnieżnicy. Takiego zdania byli niemieccy osadnicy, którzy w XIV w zakładali gospodarstwa w pobliskich Tymbarku i Jurkowie. Ćwilin jest do niej podobny, bo, podobnie jak ona, jest górska wyspą: samotną, oddzielona od innych głębokimi dolinami rzek i niskimi przełęczami, opadającą stromym grzbietem ku północy. To stojąc na jego szczycie i spoglądając na sąsiednie wierzchołki wystające z mgły jak wyspy, Kazimierz Sosnowski miał ponoć nazwać te góry Beskidem Wyspowym.
Na widokowej polanie
Kazimierz Sosnowski widział zapewne nawet szerszą panoramę, niż my możemy zobaczyć teraz. Jeszcze przed ostatnia wojną, gdy przemierzał Beskidy, pisał przewodniki i znakował szlaki, na Ćwilinie było gwarno. Tak jak na okolicznych górach, tak i tu pasły się owce. Pamiątką po zarzuconej już gospodarce jest ogromna hala pod szczytem nazywana Polaną Michurową. Nadal otwiera doskonały widok ku południowi: na Tatry, Gorce, Małe Pieniny, Beskid Sadecki, Babią Górę, a nawet odległy Wielki Chocz w górach Choczańskich, już po słowackiej stronie. Fajnie, że dopisała pogoda.
Odpoczynek w drodze
Na Ćwilinie nie ma schroniska, ale przy dobrej pogodzie warto posiedzieć tu dłużej. Przy granicy lasu, na południowo-wschodnim skraju polany jest niewielkie źródełko. Na samym szczycie stoją stoły i ławy dla turystów. Na Ćwilin można wejść z trzema szlakami? warto jednak wiedzieć, że podejście z przełęczy Gruszowiec (od strony bliźniaczki – Śnieżnicy) jest jednym z większych wyzwań w całych Beskidach. Na dystansie około 2 km trzeba pokonać blisko 500 m różnicy poziomów. Ale to znam ze wspomnień. Tym razem przyszło mi… wjechać tu terenowym samochodem.
Warto wiedzieć
* Przy sprzyjających wiatrach startują stąd paralotniarze.
* Na zboczach Ćwilina są ślady po licznych osuwiskach, odkryto też kilka niewielkich jaskiń (najdłuższa ma 15-metrowy korytarz).
* O osuwisku nad potokiem Rosłaniec opowiada legenda: on ją kochał, ona jego nie… on się rzucił ze skały? tak to zwykle bywało na urwiskach.
Cześć, masz może jakiś ślad zapisany swojej trasy? Lub mógłbyś podzielić się wskazówkami jak wjechać autem na Ćwilin? Będę super wdzięczna.
Po pierwsze – mogłabyś. Po drugie – nie mogłabym, bo jestem przeciwna jeżdżeniu po górach samochodem. Choć – z uzasadnionych przyczyn – wjechać na tę górę mi się zdarzyło.
To jaką miałaś tą uzadadnioną przyczynę? A skoro jesteś przeciwna, to po co w ogóle o tym piszesz? Hipokrytyzm.