Szczecin
Wielkie żaglowce odpłynęły….
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Odpłynęły. Wielkie żeglarskie święto – Regaty Wielkich Żaglowców 2013 (Tall Ship Races) przeszły do historii. Od 3 do 6 sierpnia Szczecin żył tą imprezą. Było kolorowo, gwarnie i wesoło. Upalnie z domieszką nagłej burzy.
Żaglowce cumowały przy nabrzeżach, jachty, łódki i motorówki krążyły po Odrze, atrakcje wesołego miasteczka drenowały kieszenie rodziców, punkty handlowe i gastronomiczne zapewniały wikt (nie zawsze za rozsądną cenę), materiałów informacyjnych i promocyjnych było pod dostatkiem, towarzyszyły imprezie koncerty zespołów… hucznie i odblaskowo. Pokaz sztucznych ogni zachwycał.
Ale najważniejsze były żaglowce
Długie kolejki wchodziły na ich pokłady. Podziwiane były szczerze. Można było zdobyć okolicznościowa pieczątkę jednostki. Można było pośpiewać szanty wspólnie z załogami. A przemarsz żeglarskich załóg z Wałów Chrobrego na Jasne Błonie był barwnym, radosnym festynem. Zwycięzcami tegorocznych Regat są: w klasie D – „Akela” z Rosji, w klasie C – „Dar Szczecina”, w klasie B – „Maybe” z Wielkiej Brytanii i w klasie A największych żaglowców – norweska fregata „Statsraad Lehmkuhl” z Bergen. Kapitanowie statków przyznali załodze okrętu szkolnego omańskiej marynarki wojennej „Shabab Oman” nagrodę główną – za tworzenie klimatu międzynarodowej przyjaźni.
Trochę statystyki
Na 91. jednostkach uczestniczyło w regatach ok. 3200 żeglarzy reprezentujących 36 narodowości. Najmłodszą załogą ze średnią wieku 19 lat była 8-osobowa załoga „Urtici”, szczecińskiego jachtu klasy D. Szacuje się, że 2 500 000 osób odwiedziło imprezę. Wydano 642 akredytacji dziennikarzom. Pracowało przy imprezie 600 policjantów z całej Polski, a 120 osób sprzątało i dbało o porządek. Wydano 8 600 angielsko i niemieckojęzycznych mini przewodników dla turystów. Postawiono 500 punktów handlowych, 320 kontenerów i pojemników na śmieci, 370 kabin toi-toi. Teren imprezy objął 75 tysięcy metrów kw.
Dodaj komentarz