Val Vajolet
Z doliny na halę Gardeccia

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Grupa górska Catinaccio jest jedną z najbardziej popularnych w Dolomitach: krajobraz jest bardzo urozmaicony, wiele ciekawych tras turystycznych i łatwy do nich dostęp komunikacyjny. Dobra okolica na pierwsze kontakty z Dolomitami.
Grupa Catinaccio (po niemiecku zwana Rosengarten) leży na zachodnim skraju Dolomitów. Na wschodzie kończy się nad Val di Fassa. Na zachodzie jej szczyty ciągną się od doliny Isarco. Na południu Passo di Costalunga oddziela tę grupę od masywu Latemar, a na północy łączy się z grupą Scilar. Najlepsze punkty wypadowe do wędrówek w tej okolicy to Passo di Costalunga oraz miasteczka w Val di Fassa.
Tam gdzie tylko możliwe to wjeżdżam kolejkami. Ceny nie są aż tak wygórowane, żeby sobie na to nie pozwolić. Oszczędzam w ten sposób energię i mam o wiele więcej czasu na pobyt w górach. Trasę zaczynamy w Pozza-Pera u wylotu doliny Vajolet. Chcemy dostać się szczyt Ciampedie. Trzyodcinkową kolejką krzesełkową wyjeżdżamy do góry. Wiele minut w powietrzu pozwala na bezstresowe oglądanie tego co wokół. Larsec w mgłach jest fantastyczny. W każdym miejscu przesiadkowym można dłużej zabawić, bo czas wyjazdu nie jest ograniczony.
Ciampedie jest widokowym i płaskim wzgórzem nad Vigo di Fassa. Większość turystów wyjeżdża tutaj kolejką z Vigo, ale ciekawszy i tańszy jest wyjazd z Pery. Są tutaj dwa schroniska, a raczej pensjonaty: rifugio Ciampedie i rifugio Negritella. Ruszamy szlakiem nr 540, przechodzimy obok schroniska Negritella, a za nim znajdujemy węzeł szlaków. My idziemy w prawo, szeroką drogą, w lewo odchodzi ścieżka Alta Via Fassa, prowadząca do schroniska Roda di Vael. Bardzo wygodną spacerową ścieżką dochodzimy do Hali Gardeccia, pośrodku doliny Vajolet. To jedna z piękniejszych hal Dolomitów. Otaczają ją niesamowite szczyty: masywne ściany i koronkowe iglice dodają jej uroku. Są tu trzy schroniska o charakterze pensjonatowym. Na Halę Gardeccia można wjechać samochodem, ale należy mieć zezwolenie. Można się tu też dostać kursowym busem, który odjeżdża z okolic kempingu w Pera.
My idziemy w górę doliny, drogą gruntową (546) wśród potężnych bloków skalnych. Wszystkie drogi są tu bardzo dobrze oznakowane. Przed nami skalny rygiel, a na nim budynek rifugio Preuus. To prywatne schronisko, w czerwcu nieczynne. Okrążając rygiel dochodzimy do rifugio Vajolet (2243 m n.p.m). To największe i bardzo popularne schronisko w grupie Catinaccio. Między schroniskami stoi drewniany krzyż.
Przy dobrej pogodzie od Ciampedie do schronisk można przejść trudniejszą trasą. Nam się nie udało, w deszczu schodzimy tą samą drogą. Urwiska Larsec robią duże wrażenie. Przy drodze do Pery poustawiane są krzyże.
Tutaj aktualny opis tego schroniska http://podrozniej.pl/2019/09/25/schronisko-vajolet/