Bagno Całowanie
Jak roztopy, to na torfowisku

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
„13 błota stóp” – tak nazywa się ścieżka przyrodnicza na terenie prowadząca przez Bagno Całowanie – torfowisko niskie położone w południowej części Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.
Dlaczego tak się dziwacznie nazywa – nie znalazłem wytłumaczenia ani na tablicach stojących w terenie, ani w folderku-przewodniczku po tejże ścieżce. Błoto, jak to na bagnie jest, 13 tablic w terenie. Na nich stopy. Może dlatego? Tak samo ani w internetach, ani w dostępnych mi przewodnikach nie znalazłem wytłumaczenia intrygującej nazwy „Całowanie”. A nosi ją i bagno, i pobliska, położona od niego na zachód wieś. Wdzięczna nazwa.
Start koło remizy
Spacer zacząłem jednak nie w Całowaniu (też można dojść lub dojechać ale znacznie dalej) a we wsi Podbiel, położonej na zachód od bagna. Samochód zostawiłem przed remizą i pieszo ruszyłem ziemną drogą w głąb mokradeł. Droga jest jezdna i można nią podjechać aż pod wieżę widokową, gdzie jest nawet niewielki parking na kilka samochodów. Ale nie trzeba. Kilometrowy dodatkowy spacer wszak nie zaszkodzi.
Na odkryte
Wieża wysoka jest na 8 metrów, ma dwa poziomy i warto na nią wejść, by spojrzeć na bagna. Widać z niej południowy odcinek ścieżki przyrodniczej poprowadzonej po drewnianych pomostach. Kończy się ona ślepo wśród mokradeł – dalej jest wydeptana dróżka do jakiejś szopy za płotem, ale nie sądzę by dało się tam dojść gdy nie ma mrozu. Może to śmieszne, ale ten koniec ścieżki jest tak naprawdę jej początkiem. Tu znajdują się tablice z numerami 1 i 2 – opowiadające o florze i faunie. Dopiero kolejne, te bliżej wieży (ale przeczytałem je wczesniej) wyjaśniają jak powstało torfowisko.
W krzaki
Dalsza część ścieżki prowadzi – znów po pomostach – na północ od wieży. Wchodzimy w rzadki bagienny las ze sporym jeziorkiem pośrodku. Potem pomosty kończą się i ziemna ścieżka prowadzi na łąkę. Tu oznaczenia nie są jasne. Z mapy w folderze wynika, że trzeba by stąd skręcić ku zachodowi by dojść do kolejnych tablic opowiadających o tutejszych wydmach. Mnie jednak wydeptany ślad poprowadził wprost przed siebie przez łąki i do drogi w Podbieli.
Do łowców reniferów
Szczęśliwie wcześniej zrobiłem skok w bok, a właściwie przed siebie – droga w stronę Całowania. Chciałem zobaczyć znajdujące się przy niej dwa spore stawy rybne (w sezonie jest tu łowisko) i doszedłem aż do wydmy Pękatka. Ponoć nazwa tego miejsca odwołuje się do powstania styczniowego – miał tu się bronić oddział powstańczy i obrona pękła… Na pewno natomiast na wyniesionym kilka metrów powyżej płaskich moczarów piaszczystym wzniesieniu obozowali przez wieki całe łowcy reniferów. Najstarsze znaleziska każą datować osadę na 12 tys. lat przed naszą era i należą do tzw. kultury świderskiej.
Ogromna przestrzeń
Bagno Całowanie jest jednym z największych torfowisk niskich na Mazowszu. Ma powierzchnię ok 3 tys. ha, długie jest na 15 km i szerokie na 3 km. Miąższość złóż torfowych na sięga tu 4 m. Jest to obszar przyrodniczo ciekawy, ale też i podlega pewnej degradacji. Bagna się odwadniają, coraz rzadziej są koszone przez rolników, las je zarasta a ludzie kopią torf i wyrzucają śmieci tworząc dzikie wysypiska. Czy przyroda się obroni – miejmy nadzieję.
Torfowisko nie jest rezerwatem przyrody; objęte jest jednak pewną ochroną raz jako teren parku krajobrazowego, dwa jako obszar Natura 2000.
* * *
Nie będę wyliczać kto tu rośnie i żyje – rośliny spały jeszcze snem zimowym ale odzywały się już ptaki. Najgłośniej hałasował mi nad głową jakiś drapieżca – chyba orlik krzykliwy.
„13 błota stóp” tłumaczy się tak. Miąższość tutejszego torfowiska sięga 4,5 m. A że kiedyś mierzono w stopach, to jest to 13 stóp. Karkołomny pomysł i jakoś bez przekonania do niego podchodzę, ale takie wytłumaczenie jest. Gdzieś przeczytałam, chyba na jednej z tablic. Zdjęcie mam ciut bardziej wiosenne…
Właśnie porządkuję fotki… Wróciłem w to miejsce latem. Zupełnie nie takie wrażenia. wszystko zarośnięte, nawet taflę jeziorka grubo pokryła rzęsa.
Były też różne inne wodne kwiatki
Żaba czekała na bociana….
A bocian na żabę….